Polska kadra "A" z Adamem Małyszem na czele zakończyła już zgrupowanie w Wałczu. Nasi czołowi skoczkowie mieli tam bardzo urozmaicony trening. Nie skończyło się to najlepiej dla naszego mistrza - teraz bolą go plecy. "Musieliśmy coś zmienić, żeby ich nie zanudzić" - mówi drugi trener naszej podstawowej kadry, Piotr Fijas. Polscy skoczkowie, oprócz zajęć na siłowni, grali w tenisa, siatkówkę plażową (ostatnio bardzo popularny wśród skoczków sport - pamiętamy mecz siatkówki plażowej jako jedną z imprez towarzyszących zawodom LGP w Hinterzarten), piłkę nożną. Pływali kajakami, jeździli też na nartach... wodnych... ;) "Grałem już w golfa, hokeja na lodzie, pchałem kulą. Skakałem nawet o tyczce. O! I to było rzeczywiście trudne" - stwierdził Adam. Najlepszemu polskiemu skoczkowi najmniej podobało się jeżdżenie na nartach wodnych - szybko zrezygnował, ponieważ rozbolały go plecy. Małysz pokochał za to grę w tenisa - jak twierdzi, będzie to jego nowe hobby.
A co słychać w życiu prywatnym u Małysza? Z tego co wiemy, Adam rozjaśnił sobie włosy. "Trzeba czasem coś zmienić w swoim wyglądzie, tym bardziej, że nie jestem w sobie specjalnie zakochany. Efekt był zaskakujący, bo nie rozpoznawali mnie ludzie". Nową fryzurę trzykrotnego zdobywcy PŚ możemy podziwiać na tym zdjęciu. Oprócz zajmowania się włosami, Małysz pracuje przy swoim nowym domu. Podobno jest tam jeszcze sporo do zrobienia - wielu ludzi, którzy przyjeżdżają do Wisły, żeby zobaczyć dom mistrza, nie może uwierzyć, że tam mieszka Małysz. "Chciałbym przeprosić tych wszystkich sympatyków, którzy przybywają do Wisły, żeby zobaczyć pałac Izy i Adama Małyszów, a znajdują obiekt niegodny podwójnego mistrza świata w skokach narciarskich i trzykrotnego zdobywcy Pucharu Świata. Mamy nieduży, skromnie wyposażony dom z garażem, o powierzchni całkowitej 180 metrów kwadratowych. Czasem słyszę, jak turyści mówią do siebie, że to nie może być dom Małysza, i mają podejrzenie, iż podano im zły adres" - powiedział Małysz. "Moim oczkiem w głowie jest ogród, bo lubię kopać, sadzić, podlewać. Wizytówką są trzy brzozy i mały mostek nad strumykiem przypominającym górski potok. Ogród położony na stromym stoku jest stosunkowo duży, ma hektar powierzchni, są w nim setki krzewów i drzew" - dodał.

Tymczasem trener polskiej kadry, Apoloniusz Tajner, powiedział, że tym, co sprawiło, że Adam osiągnął takie sukcesy, było nabranie pewności siebie. "Adam nabrał pewności w trakcie swojej kariery, a zwłaszcza w okresie ostatnich trzech lat. Dlatego między innymi udało mu się osiągnąć to, czego nie udało się jeszcze dotąd nikomu, czyli po raz trzeci z rzędu zdobyć Puchar Świata. Dla niego ciągle jest otwarta droga, aby zrobić to również po raz czwarty. Ja nie mówię, że tak na pewno będzie, ale jest to naprawdę wielce prawdopodobne" - powiedział popularny "Polo". "Zawodnik tej klasy co Małysz jest układanką wielu składników. Talent, cechy osobowości, budowa fizyczna i możliwości fizjologiczne - jak się to wszystko weźmie pod uwagę, to dopiero wtedy widać, dlaczego Małysz jest tak dobry. Kiedy wszystkie kosteczki układanki leżą na swoim miejscu, to Adam jest nie do pokonania" - dodał szkoleniowiec.

Jak będzie, przekonamy się w zimie. Na razie pozostaje nam tylko czekanie na Letnie Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej, które odbędą się już za dwa tygodnie w Zakopanem.