Dzisiejszy dzień to niewątpliwie najważniejszy dzień w dotychczasowej karierze sportowej Richarda Freitaga. Pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata jest bowiem momentem przełomowym.
- To dla mnie niesamowite uczucie, wielka chwila. Przed drugim skokiem byłem zdenerwowany, ale nie pozwoliłem, żeby to zaważyło na mojej formie, uspokoiłem się i wszystko poukładało się znakomicie. Nadal ciężko mi w to wszystko uwierzyć - cieszył się dzisiejszy zwycięzca Richard Freitag.

- Bardzo cieszę się z dzisiejszego miejsca. W ten weekend poprawiłem bardzo dużo rzeczy, z którymi miałem do tej pory problemy. W końcu odnalazłem to uczucie, którego szukałem od dłuższego czasu, to, które sprawiało, że byłem silny i zwyciężałem. Z drugiej strony moje skoki nie są jeszcze idealne, ale do dopracowania zostały mi już drobnostki z którymi na pewno sobie poradzę do Turnieju Czterech Skoczni. Najważniejsze jest, że znowu mam do siebie dużo zaufania, pewności siebie, reszta przyjdzie z czasem - cieszył się Thomas Mogenstern.

- Po pierwszych trzech konkursach indywidualnych tego sezonu myślałem, że na Austriaków „nie ma mocnych” i że każdy konkurs będzie zdominowany przez nich. Ale Harrachov udowodnił, że wcale nie musi tak być, bo inni też liczą się w walce o wygraną. Cieszę się z zajętego przeze mnie miejsca, ale jeszcze bardziej z wygranej Richarda - powiedział po zawodach trzeci w dzisiejszym konkursie Severin Freund.


- To świetne uczcie - móc dzisiaj świętować. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dużo jeszcze przed nami pracy do zrobienia. Podczas następnych zawodów Pucharu Świata w Engelbergu na pewno damy z siebie wszystko - dodał trener reprezentacji Niemiec Werner Schuster.