O niewątpliwie ciężkim weekendzie w fińskim Kuusamo podczas konferencji prasowej opowiadali bohaterowie dzisiejszego dnia - Andreas Kofler, Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern.
Andreas Kofler, zwycięzca dzisiejszych zawodów indywidualnych nie krył zadowolenia ze zwycięstwa w Kuusamo, zwłaszcza, że jest to już kolejny raz kiedy Austriak stał na podium w Ruce.

- Ciężko powiedzieć, co jest kluczem do sukcesu. Skocznia w Kuusamo jest bardzo wymagająca, trzeba mieć silną psychikę, ale ‘wolne myśli’. Nie można być zbyt spiętym, kalkulować. Ja czułem się rozluźniony i - jak widać - opłaciło się. Nie byłem faworytem, ale walczyłem i jestem na dobrej drodze, żeby wygrywać. Dobrze skakałem w konkursie drużynowym, każdy skok tutaj był coraz lepszy - mówił zadowolony Kofler. - Zawody drużynowe były bardzo udane, każdy dał z siebie wszystko. Myślę, że wygrywanie przychodzi nam tak łatwo także ze względu na to, że jesteśmy przyjaciółmi, dobrze się ze sobą dogadujemy. To, że konkursy odbywały się z problemami, nie wpłynęło zbytnio na naszą formę. Bardzo lubię to miejsce. Zawsze się tutaj dobrze bawimy, czujemy się zrelaksowani. Bardzo dobrze wykorzystaliśmy czas spędzony w Kuusamo - zakończył zwycięzca dzisiejszego konkursu.

Drugi w zawodach indywidualnych Gregor Schlierenzauer po swoim skoku nie krył niezadowolenia, jednak podczas konferencji prasowej cieszył się na nadchodzącą nagrodę, czyli pizzę i lody.

- To był perfekcyjny dzień dla Austrii i dla mnie. Konkurs drużynowy był świetny, ale zawody indywidualne też zaliczę do udanych, jestem zadowolony z drugiego miejsca. Na skoczni nie było łatwo, bardzo wiało. Odnieśliśmy dzisiaj potrójne zwycięstwo i chciałbym pogratulować członkom mojego zespołu. Wszyscy zasłużyliśmy na nagrodę, dlatego teraz pójdziemy świętować przy pizzy. Poza tym dzięki zwycięstwu w konkursie drużynowym będziemy mogli sobie pozwolić na deser, czyli lody - żartował Schlieri.

Na najniższym stopniu podium stanął dzisiaj Thomas Morgenstern, który podczas zawodów miał małe problemy techniczne.

- Na początku chciałbym pogratulować moim kolegom, zwłaszcza Andiemu. Jemu było najciężej. W lecie nie miał tyle czasu co my, żeby się spokojnie przygotowywać do zimy. Dla mnie największym problemem były moje gogle, które parowały i mało widziałem w ostatniej fazie lotu. Nigdy wcześniej nie miałem takiego problemu, mam nadzieję jednak, że technicy znajdą na to jakieś rozwiązanie. Dzisiaj odnieśliśmy potrójne zwycięstwo. Wygraliśmy także w konkursie drużynowym. Jeśli chodzi o zawody indywidualne, to ciężko jest rywalizować z kolegami, bo zawsze są w formie. Poza tym dzisiaj rano też musieliśmy skakać, a rzadko zdarza się taka sytuacja, więc jesteśmy już trochę zmęczeni. Z tego powodu nie było łatwo dobrze się zaprezentować - ocenił broniący Pucharu Świata Morgenstern.