Obok Adama Małysza, Janne Ahonena i Andreasa Kuettela, jednym z wielkich zawodników kończących w tym sezonie karierę był Michael Uhrmann. Niemiec pojawił się w Zakopanem, chociaż już nie w roli skoczka... Poprosiliśmy go o podsumowanie jego ostatniego sezonu w roli aktywnego sportowca:
- To była dla mnie całkiem niezła zima. Dobrze skakałem zwłaszcza w styczniu i lutym. Mój czas już się skończył. Zostałem zaproszony do udziału w pożegnalnym konkursie Adama, ale już tu nie skaczę. Zakończyłem karierę w Holmenkollen - mówi Uhrmann.

Jak wspomnieliśmy, po tym sezonie ze skoków narciarskich rezygnuje całe pokolenie skoczków. Michael Uhrmann zgadza się, że czegoś zabraknie:

- Oczywiście, odchodzą wielkie osobowości, takie jak Adam Małysz, Janne Ahonen... - przyznaje, nie wspominając o sobie. - No, nie byłem aż tak dobry, jak oni. Chociaż rzeczywiście miałem świetne momenty i cieszę się, że tak długo mogłem pozostawać w cyrku Pucharu Świata. Z pewnością będę tęsknić za weekendami w Zakopanem. Świat jednak nie stoi w miejscu, zwłaszcza w Polsce macie Kamila Stocha - z niecierpliwością czekam, co pokaże w następnych latach.

Mówiąc o najlepszych momentach kariery Niemiec z pewnością miał na myśli medale Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata czy zwycięstwa w konkursach PŚ. Jak w życiu każdego sportowca były też trudniejsze chwile. Co Uhrmann uważa za swój największy sukces, a co za największe rozczarowanie?

- Z pewnością najważniejszym wydarzeniem mojej kariery był złoty medal olimpijski w drużynie, zdobyty w 2002 roku - to było dla mnie spełnienie marzeń! Byłem za to bardzo zawiedziony po upadku i odniesieniu kontuzji na mistrzostwach świata w 2007 roku. Niestety, takie jest życie. S*** happens... - stwierdził z szerokim uśmiechem.

Zapytaliśmy Michaela o jego plany na przyszłość. W przeciwieństwie do innych zawodników, są one już ściśle sprecyzowane:

- Uczęszczałem do szkoły policyjnej, ale nie przeszkadza mi to w pozostaniu przy skokach. Będę asystentem mojego trenera. Moje serce cały czas jest mocno związane ze skokami narciarskimi, cieszę się, że mogę zostać w tym biznesie.