Pierwsza część gry "DSJ", której autorem jest fiński programista Jusi Koskela, została wydana w roku 1999. Dwa lata później doczekaliśmy się jej drugiej odsłony, której wydanie zbiegło się z pierwszymi, wielkimi sukcesami Adama Małysza. Następstwem tego było diametralne zwiększenie zainteresowania grą. Dwie pierwsze części funkcjonowały w systemie Windows opierając się na systemie DOS. Dlatego więc chcąc uruchomić je w systemach Vista i Seven należy wyposażyć się w oprogramowanie DosBox.
Trzecia część to rok 2004 i całkowita nowość... obraz w 3D! Na szczęście, jak to jest w przypadku większości popularnych gier, postawienie na grafikę nie odbiło się na osłabionej grywalności. Z biegiem czasu autor uaktualniał grę wzbogacając je o dodatkowe elementy takie jak flagi narodowe na skoczniach, całkiem nowe obiekty do rozgrywania zawodów. Ale cały czas czegoś nam brakowało...
W końcu, po latach oczekiwania, z początkiem 2011 roku Jussi przedstawił nam swoje najnowsze dzieło. Deluxe Ski Jump 4 w wersji beta. Zapowiada się fantastycznie! W końcu mamy wersję 3D ze zmiennością warunków pogodowych (śnieg, mgła, pora roku) jak i możliwością skakania o różnej porze dnia. Czekamy z niecierpliwością na wersję finalną!
Skoki Narciarskie 2001, 2002
Skoki Narciarskie 2001: Polski Zwycięzca (Ski Jump Challenge 2001; RTL Skispringen 2001) to komputerowa gra sportowa o skokach narciarskich wyprodukowana przez niemieckie studio VCC i wydana przez firmę Axel Springer AG, często mylnie zaliczana do polskiej serii z powodu nazwy obranej przez dystrybutora.
W grze można uczestniczyć w zawodach Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Gracz tworzy własnego zawodnika, określa jego wygląd (kilkanaście gotowych facjatek i modele kombinezonu, kasku itp.) oraz rozdziela punkty umiejętności. Może go potem rozwijać w trybie kariery za pomocą trenerów i kupować lepszy sprzęt narciarski. Sterowanie opiera się się na operowaniu kulką i klikaniu przycisków myszy we właściwym momencie. System kierowania skoczkiem nie zmienił się potem przez całą serię, nie licząc drobnych poprawek. Możliwe jest skakanie na 16 trójwymiarowych skoczniach wraz z 72 komputerowymi zawodnikami (aczkolwiek mimo wsparcia telewizji RTL w grze nie występują prawdziwi gracze, a tylko ich odpowiedniki z przekręconymi nazwiskami). Gra wyróżniła się realizmem lotu skoczka. Także noty są przyznawane według ówczesnych danych FIS.
Większość ze starszych skokowych graczy na pewno doskonale pamięta tę produkcję. Według mnie jest to najlepsza gra o tematyce skoki narciarskie nie wliczając serii DSJ. Nie jest tak rozbudowana, jak jej bezpośrednia następczyni z 2002 roku (o niej w dalszej części tekstu), ale za to grywalność ma na bardzo wysokim poziomie. Szkoda tylko, że imprezę taką jak TCS trzeba rozgrywać oddzielnie, nie w czasie sezonu PŚ.
Skoki Narciarskie 2002: Polskie Złoto (Ski Jump Challenge 2002; RTL Skispringen 2002) to kolejna część serii gier komputerowych Ski Jump Challenge o skokach narciarskich. Podobnie jak poprzednia część, mylnie zaliczana do polskiej serii z powodu nazwy. Zyskała w Polsce ogromną popularność, spowodowaną występami Adama Małysza w Pucharze Świata oraz jego wizerunkiem w grze.
W stosunku do poprzedniej części znacznie zwiększono realizm rozgrywanych zawodów. Każdy zawodnik jest charakteryzowany przez statystyki przygotowane przez FIS. Punktowanie zależy też od ustawienia skoczka podczas najazdu na próg i lotu. Doszedł realistyczny system woskowania nart, który nastręczał kłopotów początkującym graczom, którzy zamiast zająć się skokiem, musieli dbać o nakładanie właściwych warstw wosku w zależności od aktualnej skoczni, po której skakali. Nałożenie wosku miało kolosalny wpływ na przebieg skoku. Dodano dwie nowe konkurencje: zawody drużynowe i loty narciarskie oraz poprawiono nieco oprawę graficzną. W polskiej wersji językowej można usłyszeć głos znanych komentatorów sportowych - Włodzimierza Szaranowicza oraz Dariusza Szpakowskiego. Dodatkowo możemy skorzystać z encyklopedii skoków (tylko na PC).
No cóż.. mimo zwiększonego realizmu gra nie przypadła mi do gustu tak jak wzorzec z roku 2001. Wprowadzenie smarowania nart to kompletne nieporozumienie. System ich woskowania trudny do pojęcia i zastosowania w zawodach. Komentarze? Fajny bajer, ale w SN 2002 okazały się one kompletną porażką (jest to tylko moje subiektywne zdanie, każdy może mieć zatem inne). Niewątpliwym plusem okazało się wprowadzenie do gry skoczni mamucich, których brakowało w części poprzedniej. Szkoda tylko, że nie skakało się na nich podczas właściwego sezonu PŚ, w którym pominięto również klasyfikację TCS. Wśród dodatkowych skoczni pojawiło się między innymi nasze Zakopane i 90 metrowa skocznia w Hakubie (dostępna w trybie praktyki).
c.d.n.
