Ostatnia część zapisu pierwszej konferencji prasowej Adama Małysza po zakończeniu kariery - nasz skoczek mówił o wąsach, grach komputerowych i tańcu...
Podczas tego weekendu w Zakopanem ciężko było spotkać kogokolwiek bez wąsów - zapuszczonych lub przyklejonych. Adam Małysz nie spodziewał się, że akcja zapoczątkowana w Internecie wywoła takie zainteresowanie:

- O tej akcji dowiedziałem się będąc w Oslo. To miłe, że dla jednej osoby w ten sposób poświęciło się wiele ludzi - nie mówię o doklejanych wąsach, co też było fajne, ale wiele osób w rzeczywistości zapuściło wąsy, choć nie każdemu jest z tym do twarzy. Nie wiem, jak wyglądałbym bez wąsów - żona mówi, żebym nie golił, bo się nie przyzwyczai. To jest wyzwanie. Na starość dostałem od twórców programu Szymona Majewskiego dodatkowe wąsy, mam więc zapas. Zawsze myślałem, że jeśli miałbym zgolić wąsy, to musiałaby być ku temu jakaś okazja - może medal na mistrzostwach świata? Wtedy pojawiła się ta akcja - gdybym zgolił wąsy, zepsułbym całą zabawę...

Adam Małysz wypowiedział się też na temat rodzinnego sportu:

- Dostałem ostatnio od pewnej firmy konsolę, do której podłącza się kamery. Graliśmy z Karolinką i nawet na treningu dawno się tak nie zmęczyłem, jak podczas wirtualnej bijatyki. Mam propozycję do tych mniej aktywnych sportowo - kupcie tę grę, jest rewelacyjna.

- Nie słyszałem o symulatorze skoków narciarskich, który potrafiłby odzwierciedlić rzeczywistość. Powstawały różne symulatory, na których miałem okazję skakać, jednak tam wykonuje się zupełnie inne ruchy. Mam nadzieję, że ktoś coś takiego stworzy - na razie taka gra nie powstała.

- DSJ to rewelacja - stwierdził skoczek, gdy jeden z dziennikarzy wspomniał o grze Deluxe Ski Jump. - Miałem okazję grać, choć rzadko to robię - gdy odbijałem się, to w ogóle mogłem odlecieć...

Jednym z symbolicznych elementów dzisiejszego benefisu były kombinezony, w których startował Adam Małysz:

- Pierwszy wykonany przez firmę, z którą wiele lat współpracowałem i z którą przeżyliśmy fajne chwile. To był kombinezon w charakterze góralskim, choć były tam wymienione też wszystkie medale, jakie zdobyłem. To ciekawy pomysł. Drugi kombinezon firmy 4F na plecach i ramionach miał skrzydła, na piersi były wypisane moje zwycięstwa w Pucharze Świata, a na nogawkach mój autograf i logo producenta.

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o przyszłość polskich skoków narciarskich:

- Oczywiście, mamy Kamila, który skacze bardzo dobrze i pewnie zostanie liderem kadry. Jest wspaniała młodzież. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w Polsce powstanie system szkolenia, a skoczkowie będą prowadzeni od juniora do najwyższych triumfów. Będziemy wielcy w skokach narciarskich. To od jakiegoś czasu jest w Polsce dyscyplina narodowa i myślę, że następców będzie coraz więcej.

Na koniec nawiązano do tańca Adama Małysza i innych skoczków podczas finału całodniowej imprezy, kiedy wykonano piosenkę "Skaczemy dla Ciebie":

- Chyba nie - stwierdził Małysz, ucinając plotki o potencjalnym występie w "Tańcu z Gwiazdami". - Myślę, że to by było wielkie wyzwanie. Na pewno chciałbym nauczyć się tańczyć, tym bardziej, że to zawsze było moje marzenie. Mam nadzieję, że teraz znajdę na to czas i podszkolę się w tańcach towarzyskich.