O 19:00 śnieg nie przestał padać. Mimo tego skakali przedskoczkowie, którzy oddawali całkiem poprawne skoki przecierając story.
Na skoki w ekstremalnych warunkach zdecydowało się tylko 11 skoczków. Nie miały one być już do celu, a raczej był to ukłon w stronę Adama.

Skoki oddali Tomasz Byrt, Marcin Bachleda, Vitalyi Shumbarets, Stefan Hula, Piotr Żyła, Denis Kornilov, Ilja Rosliakov, Jakub Janda, Kamil Stoch i Simon Ammann, jednak najdłuższy, niemierzony skok oddał oczywiście Adam Małysz, który lądował za punktem K. Ze skoków zrezygnowali Romoeren i Austriacy.

Adam na koniec został niesiony na rękach przez swoich kolegów: Stocha i Hulę, a kibice krzyczeli gromkie "Dziękujemy".

Mistrz zapytany, co myślał przed swoim ostatnim skokiem, odpowiedział:

- Myślałem o tym, żeby jak najlepiej skoczyć. Wiedziałem że warunki są trudne, ale kibicom to się należało. Jury nie za bardzo chciało, ale ja powiedziałem że skacze. Dla takiej publiczności się żyje i warto wygrywać!

Na koniec skoczek podziękował wszystkim kibicom! To my dziękujemy Adam!