Dla Bjoerna Einara Romoerena miniony sezon nie był perfekcyjny, ale też nie był zły. Norweski skoczek opowiedział nam o Pucharze Świata 2010/2011 widzianym ze swojej perspektywy.
- To jeden z tych sezonów, w którym cały czas byłem "prawie" w dobrej formie, ale w gruncie rzeczy nigdy jej nie osiągnąłem. Nie był bardzo zły, ale nie był też bardzo dobry. Można powiedzieć, że był nudny... Bardzo cieszę się z medalu zdobytego na mistrzostwach świata na norweskiej ziemi - mówi Norweg.

W przyszłym sezonie norweską drużynę czeka duża zmiana - na stanowisku trenera Mikę Kojonkoskiego zastąpi Alexander Stoeckl. Czy współpraca z Austriakiem będzie tak dobra, jak z Finem?

- Mam taką nadzieję! Nie mogę się doczekać poznania go jako trenera, to będzie dla mnie coś nowego - "nowy start" - zapowiada Romoeren.

Po tym sezonie karierę kończy nie tylko Adam Małysz, ale również kilku innych skoczków. Norweg uważa, że świat skoków narciarskich nie będzie już taki sam, czegoś w nim zabraknie:

- Nie wiem, czy świat jeszcze kiedyś zobaczy takiego skoczka, jak Adam. Mam nadzieję i trzymam kciuki, żeby w przyszłości pojawiło się więcej dobrych zawodników z Polski. Myślę, że to nie będzie to samo, ale może będzie prawie tak samo dobrze... - zakończył Norweg.