Niemiecki skoczek Michael Uhrmann, jak wiemy zakończył w tym roku swoją sportową karierę. Zawodnik swój ostatni skok oddał podczas Mistrzostw Świata w Oslo w konkursie drużynowym.
- Od dawna wiedziałem, że zakończę karierę po tym sezonie. Zawody na Hollmenkollen były dla mnie bardzo dużą motywacją. Mistrzostwa Świata w miejscu, gdzie narodziły się skoki narciarskie. To podtrzymywało mnie na duchu przez cały sezon, zwłaszcza, że jego początek nie był dla mnie najłatwiejszy. Podczas mistrzostw poczułem, że już czas odejść. To był właściwy moment. Nawet, jeśli wolałbym żeby zakończenie było lepsze – powiedział Uhrmann.

Były skoczek nie pozostaje jednak bierny i rozpoczął już planowanie swojej przyszłości, którą w dalszym ciągu zamierza wiązać z tą dyscypliną. W najbliższym czasie bowiem, Uhrmann planuje zdobyć licencję trenera. Test, jak mówi Niemiec, odbędzie się już na początku maja, jednak już w ten weekend Uhrmann wystąpi w nowej roli. Podczas benefisu Małysza będzie machał chorągiewką Martinowi Schmittowi.

- Ktoś musi się opiekować Martinem - żartował Niemiec.