Małysz: Opatrzność nad nami czuwała
Opublikowano: 20 marca 2011, 23:24
Koniec kariery Adama Małysza jest dla wszystkich wielkim przeżyciem. Sam mistrz nie może uwierzyć, jak wiele osób płacze z powodu jego odejścia, a są to nie tylko jego wierni fani, ale i dziennikarze polscy, jak i zagraniczni. Jednak jak twierdzi nasz znakomity skoczek, zawsze czuł wsparcie płynące z ich strony.
- Trochę popłakałem się przed kamerami telewizji, kiedy przypominali mi wszystkie wspaniałe momenty. I jeszcze ten Szaranowicz, jak płakał. Rozkleiłem się. - powiedział Małysz - Tak naprawdę dopiero teraz dotarło to wszystko do mnie. Teraz pewnie będzie ciężko jechać do domu - dodał.
W trakcie, jak i po niedzielnych, ostatnich zawodów, wielu zawodników oddało hołd kończącemu karierę skoczkowi na różny sposób. Czy poprzez prośbę o autograf od Polaka, czy też doklejając sobie wąsy jak to zrobił Norweg Tom Hilde oraz Szwajcar Simon Ammann, który na tę okazję zapuścił swoje własne. Również podczas stawania na podium zawodnicy tacy jak Robert Kranjec, Kamil Stoch oraz Simon Ammann ukłonili się przed mistrzem.
- Dzisiaj dopiero wyszło ze wszystkich zawodników jakimi są ludźmi. Zaskoczył mnie niesamowicie Tom Hilde, który był zawsze skrytym, a w niedzielę był niesamowicie otwarty. Gdy wszyscy zaczęli podchodzić do mnie przed próbnym skokiem i brać autografy na koszulkach to ja sam nie wiedziałem jak mam się zachować. To było niesamowite i cieszę się, że mogłem startować właśnie z takimi ludźmi - wzruszył się Małysz.
Adam Małysz nie ukrywa wielkiej radości, jaką przyniosły mu rezultaty ostatniego konkursu. Dodatkowo na zakończenie mógł usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego, stojąc ostatni raz w karierze na podium. Wyznaje, że ma ogromną nadzieję, że Kamil Stoch będzie odnosił coraz więcej sukcesów.
Zapytany o Andreasa Koflera, stwierdził, iż rozumie zdenerwowanie skoczka, który po swoim skoku stracił trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
- Nie sztuką jest wygrywać, a największą sztuką jest przegrać i się z tego podnieść - dodał na koniec.
Autor: Paulina-Pina Bielawska
Źródło: wiadomość Sport.onet.pl
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
adam94
22.03.2011, 18:18
Miał pracować przy serwisie z narciarskim. Smarowanie czy coś. Powiedział, że rozstaje się ze skakaniem, ale nie ze skokami.
Polbank Cup
22.03.2011, 00:00
Schlierenzauer ostatnio sprawia wrażenie bardziej opanowanego niż kiedyś, może to za sprawą Sandry? Zawsze ciężko było mi uwierzyć we wszystkie ekscesy Olliego, bo ma bardzo niewinny wyraz twarzy. A tak w ogóle czy ktoś wie co on porabia?
adam94
21.03.2011, 20:35
Heh, Schlierenzauer też ma takie podejście trochę, ale ma większy talent i nie ma tylu powodów do nerwów. Za to cenię Morgiego, który pięknie się zachował, gdy przegrał złoto na dużej skoczni, tylko się uśmiechnął, przyjął to spokojnie, na luzie, bez nerwów. Lubię zawodników, który potrafią podejść z dystansem i przyjąć do wiadomości porażkę. Co do Finów: powinien być tak opanowany jak Olli, który był wzorem cnót wszelakich, albo Nykanen ;p
Polbank Cup
21.03.2011, 09:09
@ tommm
Kofler płacze, bo mu bardzo zależy, przejmuje się i serio podchodzi do skoków. A poza tym płacz jest dla niego bezpieczniejszy niż np. uderzanie pięścią w ścianę, jak to kiedyś zdobił Romoeren i złamał sobie palec.
Fanka
21.03.2011, 07:55
Adaś, skoro jest Ci ciężko kończyć karierę, to po prostu jej nie kończ :-). W sobotę uczcimy Cię w Zakopanem, a Ty na koniec imprezy powiedz: "Nie, to jeszcze nie koniec...".
Dziękuj emy za wszysko, Mistrzu!
tommm
21.03.2011, 00:48
Kofler ogólnie jest jakiś emo. Pamiętam jak raz czy dwa płakał po niegroźnych wywrotkach, teraz też nie potrafił ukryc emocji. Powinien brac przykład z Finów i wziąc to na chłodno, z kamienną twarzą :)