Przed nami ostatnie zawody Puchary Świata w Planicy. Faworytami do zwycięstwa są oczywiście Gregor Schlierenzauer oraz Thomas Morgenstern. Austriacy stanowią ogromną siłę i raczej nikomu nie uda się ich pokonać podczas dzisiejszej rywalizacji.
Zagadką natomiast jest walka o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, jaką odbędą między sobą Andreas Kofler oraz Adam Małysz. Austriak w tej chwili prowadzi przed Polakiem z przewagą 27 punktów. Jak twierdzi nasz mistrz, nic nie jest jeszcze przesądzone.

Kofler rozpoczynając karierę obserwował poczynania Polaka:

- Był idolem większości skoczków narciarskich i ja też byłem w niego wpatrzony, jak w obrazek – powiedział, dodając, że poczuł ogromny żal, gdy dowiedział się o zakończeniu kariery przez tak wspaniałego skoczka, jak i człowieka. Jak jednak twierdzi rywal Małysza, mimo wielkiej sympatii do naszego skoczka, nie zrezygnuje z walki.

– To jest sport i jestem przekonany o tym, że Adam chce to trzecie miejsce wywalczyć w równej i uczciwej walce. Oczywiście mógłbym nie zjawić się na starcie, ale czy to byłoby oddanie jemu hołdu? Myślę, że nie. Poza skocznią jesteśmy oczywiście kolegami, ale gdy trwa rywalizacja, nie patrzymy jeden na drugiego. Wygrywa lepszy, bez żadnych sentymentów – powiedział Kofler.