Lahti. To tutaj 10 lat temu nasz najlepszy skoczek wywalczył swój pierwszy złoty medal na mistrzostwach świata. Nadszedł czas pożegnania Adama Małysza z tym szczególnym dla niego miejscem...
Kiedy 10 lat temu leciał do Finlandii, mówił:

- Najważniejsze, żeby dobrze skoczyć. Wcale nie czuję się stuprocentowym faworytem.

Po "srebrze" na dużej skoczni przy 27-stopniowym mrozie kilka dni później cała Polska cieszy się jednak, bo mamy pierwszego mistrza świata w skokach! Kibice śpiewają "sto lat", a Małysz tańczy w objęciach Wojciecha Skupienia...

To były piękne chwile, ale czy dzisiaj, po całej dekadzie sukcesów Małysza, cztery Kryształowe Kule i 4 medale olimpijskie później jest szansa, żeby znowu zwyciężył? Na koniec swojej niezwykłej kariery sportowej?

Finlandia pożegna Małysza razem z Hannu Lepistoe, który pochodzi właśnie z Lahti. Czy będzie nam dane przeżyć czterdzieste zwycięstwo Małysza? Odpowiedź poznamy już jutro.