Janne Happonen już po operacji
Opublikowano: 11 marca 2011, 15:27
Janne Happonen, który we wspaniałym stylu powrócił do Pucharu Świata zaledwie w styczniu, już podczas Mistrzostw Świata w Oslo musiał się ponownie wycofać ze startów. Powodem była kolejna kontuzja kolana. We środę Fin poddał się zabiegowi artoskopowemu, podczas którego dokonano naprawy łąkotki i nieco poprawiono przednie więzadło krzyżowe.
- Rehabilitację zaczyna się na spokojnie - mówi 26-latek z Kuopio. - Za kilka dni będę mógł usiąść na rowerek.
Choć kolano zaczęło dokuczać dopiero w Oslo, do urazu doszło najpewniej podczas lotów w Vikersund. Happonen oddał tam między innymi skok o długości 240 metrów.
- Nie zorientowałem się, że coś się dzieje, ponieważ na co dzień kolano sprawiało się zupełnie normalnie. Dopiero podczas skakania, kiedy noga jest inaczej ułożona z powodu buta, kolano zaczęło wykręcać. Nie mogłem nic poradzić, nawet jeśli chciałem startować w mistrzostwach. Zdrowie jest najważniejsze - kontynuuje Fin.
Happonen się nie poddaje, stawiając sobie za cel powrót na skocznię latem. Reprezentant Puijon Hiihtoseura już myśli z entuzjazmem o następnym sezonie.
- To są takie drobne przeciwności losu. Jeśli ma się dość zapału do pracy, powrót na wcześniejszy poziom jest zupełnie możliwy. Skoki narciarskie to dyscyplina techniczna. Kiedy z kolanem znów będzie wszystko w porządku, wówczas nie będzie żadnych powodów do zmartwienia - podsumowuje optymistycznie Happonen.
Autor: Clio
Źródło: wiadomość na podstawie YLE
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (4)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
jukka karjalainen
12.03.2011, 01:20
happonen ma charyzme w przeciwienstwie do jego imiennika ahonena, dobrze, ze co ostatnio modne nie przebakuje o zakonczeniu kariery, a jak uwolni sie od tej kontuzji, moze mu dane bedzie w koncu przywitac sie z gaska w ogrodku i w chwale dobrnac do konca kariery... ale finowie jacys wyjatkowo kontuzjogenni: soininen, laitinen, jussilainen, lappi, happonen, larinto...
gfgdf
11.03.2011, 17:31
zdrowia ci życzę janne
Fan Sinkoveca
11.03.2011, 16:59
Życzę mu jak najlepiej, ale nie oszukujmy się, kariera Happonena skończyła się już parę lat temy.
martin7
11.03.2011, 15:28
oby mu nic nie było.Zdrowia!