Jak donosi "Gazeta Krakowska", impreza pożegnalna Adama Małysza "Skok do celu", może nie dojść do skutku! Podobno są rozbieżności co do ceny za wynajem Wielkiej Krokwi. COS żąda od organizatorów 200 tysięcy złotych, zaś organizator gotów jest zapłacić tylko 18 tysięcy.
- Mamy kłopot z Centralnym Ośrodkiem Sportu w Zakopanem. COS podniósł nagle koszt wynajmu skoczni z 18 do 200 tysięcy złotych. Nie jesteśmy w stanie tyle wyłożyć, bowiem wydatki na organizację są ogromne. Benefis Adama Małysza jest zagrożony. Jeśli COS nie "zejdzie" z ceny, odwołujemy imprezę - informuje przedstawiciel organizatora.

- Jeszcze nie została podpisana umowa. Na razie przygotowujemy propozycję oferty. Nie chcę więcej mówić o kwotach. "Skok do celu" to impreza komercyjna, a nie sportowa. Mamy prawo zastosować wyższe ceny - broni swojej decyzji wicedyrektor COS, Jan Walkosz-Sambora.

Miejmy jednak nadzieję, że te przepychanki są tylko chwilowe, a organizator i COS dojdą do porozumienia dla dobra kibiców, Zakopanego i samego Adama. Odwołanie imprezy byłoby skandalem na skalę światową. Tym bardziej, że bilety na "Skok do celu" zostały już prawie wyprzedane, a goście zaproszeni. Swój przyjazd potwierdził już nawet Prezydent Bronisław Komorowski.