Wojciech Fortuna po sobotnim konkursie drużynowym w Oslo podsumował występ naszych skoczków:
- Po tym konkursie jestem pewien, że jeżeli nie obejmiemy wszystkich naszych młodych, zdolnych skoczków ujednoliconym szkoleniem na dobrym poziomie, nie ma co liczyć na sukcesy. Taki zawodnik jak Małysz zdarza się raz na wiele, wiele lat. Ja dziś nie widzę godnego następcy, który np. będzie w stanie pociągnąć całą drużynę; jedyna nadzieja więc w dobrym sztabie szkoleniowym.

Naszą szansę na mistrzowski medal w Oslo Fortuna ocenia również jednoznacznie:

- Trzeba było przerwać konkurs ze względów bezpieczeństwa. Poza tym - kto miał wygrać, to wygrał, i - szczerze mówiąc - po tym, co zobaczyłem w pierwszej serii, przestałem liczyć na medal naszej drużyny. Małysz i Żyła sami by tego konkursu dla naszej drużyny nie pociągnęli.

Niestety, naszego jedynego złotego medalisty olimpijskiego w skokach narciarskich nie zobaczymy w Zakopanem podczas Benefisu Adama Małysza:

- Będę miał jeszcze wiele okazji na spotkanie z Adamem i podziękowanie mu za to, co dla polskich skoków zrobił – mówi Fortuna. - Zdecydowanie wolę się z nim zobaczyć w bardziej kameralnej atmosferze, na przykład w Wiśle, gdzie bywam częściej niż w Zakopanem.