26 marca na Wielkiej Krokwi firma Red Bull zamierza zorganizować zawody "Skok do celu". Udział w tym konkursie ma wziąć dwudziestu zawodników ze światowej czołówki skoków narciarskich. Zawody nietypowe, ponieważ o wygranej nie będzie decydować długość skoku, lecz celność lądowania. Jak informują rozmówcy "Gazety Krakowskiej", impreza może okazać się benefisem oraz pożegnaniem Adama Małysza z kibicami.
W takim tonie wypowiada się Jan Szturc:

- Cała sztuka polega na tym, aby odejść w chwale. I Adam też świetnie o tym wie. (...) Między wierszami nieraz już w ostatnich tygodniach mówił, że koniec kariery po tej zimie jest możliwy. Nie można więc wykluczyć, że będzie chciał się pożegnać w Zakopanem.

- Sprawa pożegnania Adama wraca co jakiś czas, ale moim zdaniem nic nie jest jeszcze przesądzone - studzi emocje wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz. - Przyznaję jednak, że informacja o zakopiańskiej imprezie trochę mnie zaskakuje i zastanawia.

Tatrzański Związek Narciarski, uczestniczący w organizacji zawodów "Skok do celu", na temat zakończenia kariery przez Orła z Wisły wypowiada się ostrożnie:

- To pewnie wie tylko on sam, może jeszcze kilka innych osób. My nie mamy w tej sprawie jednoznacznych informacji - mówi bliżej nieokreślona osoba z TZN.

- Impreza Red Bulla odbywa się poza kalendarzem PZN, więc od strony sportowej nie jest dla mnie istotna – mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. - Natomiast co do końca kariery przez Adama Małysza... Mam przeczucie, że sprawa jest wciąż otwarta, ale to, że powie "kończę" już w marcu, rzeczywiście uważam za możliwe...

Czy te przypuszczenia okażą się prawdą? – poczekamy, zobaczymy. Za dwa tygodnie poznamy szczegóły zawodów "Skok do celu".

aktualizacja:
- Próbowaliśmy już tam skakać. To pomysł na naprawdę znakomite widowisko dla kibiców. Swoją obecność potwierdzili już Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer. Simon Ammann też już wie. Chciałbym żeby na starcie stanęło piętnastu najlepszych, plus kilku Polaków - mówi o konkursie sam Małysz, jednocześnie nie wypowiadając się na temat czy to będzie ostatni jego występ na skoczni.