Niedzielny konkurs w Zakopanem to w moim odczuciu jeden z bardziej niesamowitych konkursów, jakie widziałem w życiu. Obok upadku mistrza Adama notowaliśmy nieprawdopodobny wzlot Kamila Stocha, który już od pewnego czasu zapowiadał się na godnego następcę Adama. I choć wzorem niektórych nie będę wieszczył, że "umarł król, niech żyje król", to sam ogłoszę, że książę już dorósł do objęcia królestwa - więc jak już stary król ustąpi, to następcę powinien mieć godnego.
Kamil Stoch w 2002 roku


Trochę popuściłem wodze fantazji, niemniej głównym celem tego artykułu jest przypomnienie sylwetki urodzonego w 1987 roku Kamila Stocha - jego drogi do zakopiańskiego zwycięstwa. Drogi, która usłana różami nie była. Już jako 12 letni przedskoczek pokazał, że ma pewien potencjał. Zadebiutował w Pucharze Kontynentalnym w Seefeld w roku 2003, następnie przyszły mistrzostwa świata juniorów w Solleftea (6 w drużynie, 26 indywidualnie) i to w zasadzie tyle dla skoczka, który właśnie kończył 18 lat.

Kamil Stoch w 2003 roku


W Pucharze Świata zadebiutował w Zakopanem w roku 2004 - niemniej był to epizodyczny występ zawodnika z kwoty krajowej. W MŚ juniorów w Strynie był 16 indywidualnie, zaś z kolegami wywalczył srebrny medal w drużynie. Na prawdziwy debiut PŚ musiał czekać do sezonu następnego. Wcześniej w St. Moritz stanął na podium CoC. W Zakopanem w PŚ nie zachwycił, niemniej pokazał potencjał w Pragelato (siódme miejsce i pierwsze punkty PŚ). Niemniej wtedy na był to jednorazowy wyskok. W klasyfikacji generalnej był 53.

Kamil Stoch w 2004 roku


Nie powiodło mu się na MŚ w Oberstdorfie. Za to na MŚ juniorów w Rovaniemi tylko upadek odebrał mu złoto (był ósmy), zaś w drużynie zdobył ponownie srebro. Może i dobrze się stało wówczas, że upadł, bo takiego M. Rutkowskiego wczesny sukces zgubił. Nie poradzili sobie także w seniorskim skakaniu choćby Ikonen, czy - raczej już na pewno Wank, Mueller i Hayboeck. Udane występy Stoch notował latem - był kilka razy w pierwszej "10" w zawodach Grand Prix, które ukończył na miejscu jedenastym. Następny sezon jednak miał nieudany. Sporo startów, ale tylko 41 punktów (45. miejsce w klasyfikacji). Słaby występ też zanotował na Igrzyskach w Turynie oraz na MŚ w lotach w Tauplitz/Bad Mitterndorf.

Kamil Stoch w 2005 roku


Latem 2006 też nie zachwycił - raptem 37. pozycja w klasyfikacji Grand Prix. Poprawę przyniósł sezon następny - najlepszym jego startem było miejsce dziewiąte w Bischofshofen (i wysoka pozycja - piętnasta w całym Turnieju Czterech Skoczni). Dobrze wypadł też na MŚ w Sapporo (jedenasty na skoczni normalnej, dwa oczka niżej na dużej) i zakończył sezon na miejscu trzydziestym, na którym zakotwiczył na długo.

Kamil Stoch w 2006 roku


Kamil Stoch w 2007 roku


Lato 2007 to przede wszystkim zwycięstwo w Oberhofie, pierwsze wśród seniorów w zawodach najwyższej rangi. Ostatecznie był w klasyfikacji dwunasty (czyli niżej niż dwa lata wcześniej). Następny sezon nie przyniósł jednak poprawy - drugi raz z rzędu zajął miejsce trzydzieste w PŚ, tylko raz był w "10" - szóste miejsce w jednoseriowym konkursie w Val di Fiemme, znów nie popisał się na MŚ w lotach w Oberstdorfie. Tym razem w ogóle odpuścił sobie letni sezon, by w zimowym zająć... ponownie trzydzieste miejsce. Choć tym razem po beznadziejnym początku mocno pod koniec nadgonił - w Planicy był bowiem dziesiąty i ósmy (nieźle też było w Zakopanem - pozycje jedenasta i czternasta). Symbolem zwyżki formy była też wspaniała postawa na mistrzostwach świata - na normalnej skoczni w Libercu otarł się bowiem Kamil o podium.

Kamil Stoch w 2008 roku


Kamil Stoch w 2009 roku


Lato 2009 potraktował dość ulgowo, ale początek sezonu 2009/10 miał bardzo dobry - raz był w pierwszej "10" (Engelberg), parę razy tuż za, ale na Turnieju Czterech Skoczni przyszło załamanie. Skakał potem w kratkę, czasem notując wzloty - na Igrzyskach w Vancouver był na przykład czternasty na skoczni dużej, zaś w Lillehammer ponownie dziesiąty, a na MŚ w lotach w Planicy szesnasty - ale i tak zakończył sezon na dwudziestej czwartej pozycji - najlepszej w karierze.

Kamil Stoch w 2010 roku


Potem przyszła eksplozja formy w lecie 2010 - drugie miejsce w Grand Prix, trzy zwycięstwa (Wisła, Hakuba, Klingenthal), jedno drugie i dwa trzecie miejsca na zaledwie sześć startów. Przy okazji z rozpędu zgarnął też Puchar Kontynentalny. Rozbudził tym samym apetyt na sezon zimowy. Który rozpoczął źle, niemniej 34. lokata w Kuusamo to jedyny konkurs, w którym Kamil nie punktował. Do zwycięstwa w Zakopanem cztery razy był w "10", zajął piętnaste miejsce w Turnieju Czterech Skoczni, by w końcu zachwycić nas wszystkich w niedzielę. Oby był to początek serii pięknych sukcesów, czego chyba wszyscy mu życzymy.

Kamil Stoch w 2011 roku - pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata