Fala entuzjazmu i chwilę strachu. Tak można określić niedzielne zawody w Zakopanem. Emocji tych pozytywnych dostarczył nam Kamil Stoch, natomiast wszyscy kibice martwili się o zdrowie Adama Małysz po upadku na Wielkiej Krokwi.
Skoczek nie wystąpił w drugiej serii. Pojechał na badania, które wykazały, że ma lekko naciągnięte więzadło w kolanie. Na szczęście nie ma żadnych poważnych uszkodzeń strukturalnych. Kolano jest lekko opuchnięte i delikatnie rozcięte. Jak donosi Rafał Kot - Dość mocno została stłuczona przyśrodkowa część kolana i przez najbliższe dwa-trzy dni będzie to bardzo bolesne. Adam ma zalecone, jakie zabiegi ma wykonywać u siebie w Wiśle.

We wtorek Adam uda się na konsultację do lekarza. Wtedy zapadnie decyzja czy wystartuje w najbliższy weekend w Willingen.