Wczoraj polska ekipa odleciała do Kanady, gdzie w sobotę i niedzielę rozegrane zostaną konkursy letniego COC. Z krakowskich Balic do Calgary odlecieli: Marcin Bachleda, Tomasz Pochwała, Tomisław Tajner, Grzegorz Sobczyk z trenerami Klimowskim i Ptakiem.
"Liczę teraz na wyższe lokaty naszych zawodników niż w Velenje. Trenowaliśmy ostatnio w Zakopanem, skakaliśmy 3 razy na Średniej Krokwi. W dobrej formie jest Marcin Bachleda, Sobczyk jest nierówny, lepiej prezentuje się Pochwała. Po konkursach za oceanem czekają nas jeszcze cztery konkursy o Puchar Kontynentalny w Europie, w Garmisch-Partenkirchen (2 i 3 sierpnia) oraz w norweskim Trondheim (23 i 24 sierpnia). Byłoby wspaniale, gdyby któryś z naszych skoczków był po cyklu konkursów na igelicie w czołowej piątce, bo wtedy zwiększy się nam limit w zimowym Pucharze Świata z 3 do 4 skoczków" - powiedział przed odlotem trener Zbigniew Klimowski.

W drodze za ocean polscy skoczkowie mają międzylądowanie w Wiedniu, gdzie spotkają się z trenerem kadry B - Heinzem Kuttinem. Austriak ma dostarczyć nowe kombinezony firmy Meininger. To bardzo ważna sprawa, bo nasi zawodnicy skaczą w starych, zużytych strojach, a dobry kombinezon to skok dłuższy o kilka metrów.