Wypowiedzi pokonkursowe trzech najlepszych zawodników ze skoczni Puijo oraz trenera fińskiej reprezentacji, Pekki Niemelä.
Ville Larinto, Matti Hautamäki, Simon Ammann

Ville Larinto

Ville Larinto: Tutejsza skocznia nie należy do najłatwiejszych i dobre wyniki można na niej osiągnąć tylko wtedy, kiedy jest się w wysokiej formie - bo wtedy obiekt nie ma takiego znaczenia. Mam za sobą trudne lato, z powodu złamania łopatki musiałem bardzo ciężko pracować, znaleźć motywację, by mieć w ogóle szanse na miejsce w reprezentacji - tymczasem sam jestem zaskoczony, że moja dyspozycja, zwłaszcza fizyczna, tak bardzo wzrosła w tak krótkim czasie. Moim celem było utrzymać się w trzydziestce Pucharu Świata, więc to zwycięstwo jest dla mnie ogromną niespodzianką. Myślę, że także zmiany w sprzęcie są powodem dobrych wyników - zmieniłem wiązania i narty, mam nowy komplet kombinezonów, które wypróbowałem już w lecie, co ułatwiło sporo przed sezonem zimowym. Chciałbym w Lillehammer skakać równie dobrze jak tutaj i w dalszej części sezonu szlifować formę, celem jest utrzymanie poziomu przez całą zimę.

Ville Larinto

Matti Hautamäki: Mocno się denerwowałem tymi zawodami, jednak ostatecznie udało mi się podejść do nich ze zdumiewającym spokojem. Jestem pozytywnie zaskoczony drugim miejscem, to fantastyczne uczucie. W ogóle czuję się w tym sezonie znacznie lepiej niż choćby w ubiegłym. Dobrze mi się skacze, a to niesie z sobą sporo przyjemności. Po ubiegłym, bardzo trudnym, sezonie zastanawiałem się, czy w ogóle nie zakończyć kariery sportowej, wtedy jednak zmienił się nam trener. Pekka omówił ze mną wiele spraw, podzieli się swoimi planami i wizjami, co sprawiło, że bardzo się zapaliłem do kolejnego sezonu, osiągnąłem sto procent motywacji. Dobrze przepracowane lato dodało mi pewności siebie. Sytuacja w naszej kadrze wygląda teraz znacznie lepiej, mamy całe zaplecze ludzi, którzy pracują na to, żeby zawodnikom dobrze się skakało - mają moje zaufanie w kwestii sprzętu czy organizacji treningów. Nie musimy zawracać sobie głowy różnymi sprawami i możemy się skupić na skakaniu. Teraz po prostu staram się czerpać z tego radość i mieć zabawę. Chciałbym w tym sezonie utrzymać się w dziesiątce najlepszych, nie stawiam sobie konkretnych celów - na razie skupiam się na najbliższych zawodach Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni, a o mistrzostwach świata będę myśleć później.

Ville Larinto, Matti Hautamäki

Simon Ammann: Byłem bardzo skupiony na dzisiejszych zawodach. Wiedziałem, że muszę dobrze skakać, jeśli chcę się utrzymać w czołówce. Po pierwszym skoku byłem zaskoczony, że jestem liderem - ale dało mi to dodatkową motywację na serię finałową. Jestem bardzo szczęśliwy z tego trzeciego miejsca, zwłaszcza że po zawodach w Kuusamo mam pewne problemy z nogami - z drugiej strony trochę dziwnie się czuję, że dwa tak fantastyczne skoki wystarczyły tylko do trzeciego miejsca. (śmiech) Moje cele na ten sezon są na pewno inne niż na poprzedni, bo kiedy raz uda się osiągnąć tak wysoką formę - jak w moim przypadku miało to miejsce ubiegłej zimy - niezwykle ciężko jest powtórzyć sukces rok później, więc nawet się na tym nie skupiam. Chcę po prostu cieszyć się skokami i rywalizacją.

Simon Ammann

Pekka Niemelä: Uważam, że dzisiejszy konkurs to zwycięstwo fińskich skoków narciarskich. Przed sezonem czekało nas wiele wyzwań, do których udało nam się podejść w odpowiedni sposób i teraz patrzymy na wyniki. Musieliśmy mieć dużo zacięcia. Musieliśmy stworzyć nową organizację. To wszystko sprawiło, że powoli udało nam się pójść w górę. Także ogólny duch w drużynie, dynamika ekipy i to, w jaki sposób teraz pracujemy, poczucie humoru - to wszystko ma wielki wpływ. Mamy wspólny cel: dogonić światową czołówkę, która nam trochę uciekła w ostatnich latach. Nie liczyliśmy na tak szybkie sukcesy, spodziewaliśmy się, że przyjdą one raczej po trochu - tymczasem Matti i Ville już prezentują bardzo wysoką formę, a kilku innych ma ogromny potencjał: Kalle, Anssi, Juha-Matti. Janne Ahonen potrzebuje przerwy, spokojnego treningu - dlatego teraz rezygnuje ze startów, żeby skupić się na Turnieju Czterech Skoczni. Nie można zapominać o Janne Happonenie, który w ciągu tygodnia albo dwóch powinien znów wrócić na skocznię. Cieszę się, że nasi sportowcy poradzili sobie właśnie w kraju, ponieważ zawodom organizowanym w ojczyźnie towarzyszy zawsze dwa razy więcej napięcia.

Pekka Niemelä