Podczas ostatniego konkursu tegorocznej Letniej Grand Prix żadnemu z Austriaków nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium. Thomas Morgenstern, mimo że zajął "dopiero" drugie miejsce, jest zadowolony z minionego weekendu. - Widocznie podczas letnich konkursów drugie miejsca były przeznaczone dla mnie. Ostatni weekend z mojego punktu widzenia był bardzo dobry. Oddałem wiele dobrych, a nawet bardzo dobrych skoków. Teraz mam jeszcze trochę czasu, by popracować nad techniką skoku. Do zimy zostały niecałe dwa miesiące, które zlecą szybciej, niż się wydaje. Dla mnie letnie konkursy zawsze są ważną wskazówką odnośnie zimy - mówił Austriak po zawodach.
Gregor Schlierenzauer po finałowym konkursie w Klingenthal był szczególnie zadowolony ze swojego drugiego skoku. Odległość 135,5 metra pozwoliła dwudziestolatkowi awansować aż o sześć pozycji (z dziewiątej na najniższy stopień podium). - Po pierwszej serii nie przestałem wierzyć w swoje szanse na oddanie lepszego drugiego skoku. Przy takich warunkach, jakie panowały wtedy na skoczni, zawsze coś się dzieje. Na szczęście w finale mogłem pokazać się ze znacznie lepszej strony. Tego lata skakałem jedynie w dwóch konkursach LGP. Nie żałuję, dzięki temu mogłem spokojnie trenować w domu - przyznał zadowolony Schlieri.

Bardzo dobrze w ostatnim konkursie zaprezentował się również David Zauner - zajął wysokie piąte miejsce. - Podczas pierwszej serii pokazałem, jaki mam potencjał. Niestety, później poszło mi trochę gorzej. Podobnie zresztą było przez całe lato. Zauważyłem, że jestem w stanie oddać jeden bardzo dobry skok. Muszę jeszcze pracować nad regularnym wykonywaniem dobrych, dalekich skoków. Mój cel jest jasny: skakać dobrze, powtarzalnie i daleko - tak, abym zimą liczył się w walce o najwyższe stopnie podium - zakończył pełen nadziei Zauner.