Anssi Koivuranta i Lauri Asikainen. Dwie nowe, ale również "stare" twarze w skokach narciarskich. Dobrze znani kibicom kombinacji norweskiej. Fińskich zawodników można było spotkać w ten weekend w Wiśle, podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego. W rozmowie dla Skokinarciarskie.pl Anssi i Lauri opowiadają o swoich planach na najbliższe miesiące, trudnych wyborach, a także o zaskoczeniu naszym krajem.
Skokinarciarskie.pl: Ja wasze wrażenia po pobycie w Polsce?

Lauri Asikainen: Jestem zaskoczony. Szczerze mówiąc jest znacznie przyjemniej niż sądziłem. Dotąd miałem wrażenie, że tutaj ciągle pada.

Anssi Koivuranta: Mam takie same odczucia jak Lauri. Ale jestem pozytywnie zaskoczony. Pobyt tutaj i możliwość skakania na tej nowiutkiej skoczni była super. Poza tym zawody były bardzo udane i bardzo dobrze zorganizowane.

Skokinarciarskie.pl: Wielu zawodników uważa, że skocznia Wisła-Malinka jest bardzo trudną skocznią. Czy też macie takie odczucia?

Lauri: Tak, skocznia jest bardzo trudna, zwłaszcza jeżeli trafi się na wiatr w plecy. W takiej sytuacji nie ma szansy odlecieć, bo od razu przyciska do zeskoku.

Anssi: Dla mnie ta skocznia nie jest aż tak trudna, ale najazd na rozbieg jest bardzo szybki, i jest naprawdę mało czasu na odbicie, które musi być bardzo dynamiczne. Ale ogólnie mam bardzo dobre odczucia, jeśli chodzi o tą skocznię. Nie może być taka zła, skoro byłem dzisiaj trzeci!


Skokinarciarskie.pl: Anssi, wiele osób zastanawia się czy definitywnie rozstałeś się z kombinacją? Jak to jest?

Anssi: Jeszcze nie podjąłem decyzji, mam zamiar to zrobić w przyszłym tygodniu. Jestem chory na mikoplazmę, a ta choroba uniemożliwia mi w pełni efektywnie brać udział w zawodach kombinacji norweskiej ze względu na to, że bardzo szybko się męczę. Przebiegnę pół kilometra a dalej muszę już iść, taki jestem zmęczony. Znacznie spadła mi wydolność organizmu. Nie jestem wytrzymały. Całe lato nie trenowałem biegów, więc moja biegowa forma jest teraz marna. Jeszcze nie wiem, jaką decyzję podejmę, ale na pewno będzie to w przyszłym tygodniu.

(wkrótce po wywiadzie decyzja zapadła - w najbliższym sezonie Anssi Koivuranta skupi się wyłącznie na skokach narciarskich - red.)

Skokinarciarskie.pl: A dzisiejsze trzecie miejsce nie przekonało Cię do skoków?

Anssi: Póki co skaczę tylko po to, żeby nie myśleć o tej całej sytuacji i w jakiś sposób odciągnąć swoją uwagę. Chciałem się dobrze bawić i na razie mi to wychodzi.

Skokinarciarskie.pl: Załóżmy że zrezygnujesz z kombinacji. Widzisz siebie robiącego coś w ogóle niezwiązanego ze sportem?

Anssi: Całkiem innego? Póki co, nie. Jeżeli zrezygnuję z udziału w zawodach, i tak będę chciał zostać w sporcie, jeszcze nie wiem dokładnie co będę robił, ale na pewno będzie to związane z sportem. Może zostanę trenerem.


Skokinarciarskie.pl: Chyba nie małym zaskoczeniem była wiadomość o chorobie?

Anssi: Z jednej strony to była bardzo dobra wiadomość, że jestem chory. W zeszłym sezonie zacząłem się już zastanawiać, czy coś złego nie dzieje się z moja głową, bo tak źle mi szło. Byłem strasznie zmęczony po biegu, albo po treningu na rolkach.

Lauri: (Śmiech) To była dla niego ulga.

Anssi: (Śmiech) W zasadzie tak! Ale oczywiście, jest też druga strona. W końcu nie mogę robić tego co chcę, tego co umiem. Do zimy mam jeszcze trochę czasu, na przemyślenie tego wszystkiego. Czy chcę spróbować z kombinacją, ze skokami, czy w ogóle zrezygnować.

Skokinarciarskie.pl: A Ty Lauri? Dlaczego zrezygnowałeś z kombinacji?

Lauri: Zawsze byłem lepszym skoczkiem, niż biegaczem. To zadecydowało, z takimi wynikami z biegów nie mogłam uczestniczyć w walce o czołowe miejsca. Zawsze dużo uwagi poświęcałem treningom biegowym, ale nigdy mi to nie wychodziło. Natomiast skoki przychodziły mi z większą łatwością. Nie jestem teraz w formie, a jednak punktuję.


Skokinarciarskie.pl: Anssi, dwa lata temu byłeś przedskoczkiem w Planicy. Nie brakowało wam tego w kombinacji, że możecie skakać na mamutach?

Anssi: Na pewno, skoki na mamutach są świetne. Dostarczają bardzo dużo adrenaliny. Naprawdę brakowało mi tego w kombinacji, ale skoro w skokach się da...

Lauri: Ja póki co nie skakałem nigdy na mamucie, ale już nie mogę się tego doczekać. Bardzo żałuję że w Pucharze Kontynentalnym nie ma zawodów na tak dużych obiektach, bo tak to muszę wejść do kadry A, żeby poskakać w Planicy (śmiech).

Skokinarciarskie.pl: A nie boisz się, że "utkniesz" w kadrze B , jak wielu Fińskich zawodników?

Lauri: Nie spodziewałem się, że od razu będę w kadrze A. Myślę, że to może zabrać trochę czasu, ale myślę, że moja forma się poprawi i dostanę swoją szansę.

Skokinarciarskie.pl: No właśnie, podczas tego weekendu zdobyłeś swoje pierwsze punkty tego lata.

Lauri: No właśnie, dobrze mi się tu skakało, ale myślę, że z czasem będzie jeszcze lepiej.

Skokinarciarskie.pl: Czy zauważacie jakieś większe różnice między skokami a kombinacją. Na przykład w treningu?

Anssi: Oprócz tego, że nie ma biegu? (Śmiech). Przede wszystkim to, że możemy całą naszą uwagę poświecić skokom, nie musimy się martwić o bieg. Dlatego łatwiej jest się skoncentrować na skoku, nie kalkulujemy. Z drugiej strony, jeżeli skok nie wyjdzie, nic już nie da się nadrobić biegiem.


Skokinarciarskie.pl: W Polsce kombinacja nie jest w ogóle popularna, ale w Finlandii strata Koivuranty będzie dużym "ciosem" dla dyscypliny.

Anssi: Skoki są w Finlandii bardzo popularne, kombinacja jest na drugim miejscu. Niestety nic nie mogę z tym zrobić. Będą sobie musieli poradzić beze mnie. Na pewno znajdzie się ktoś, kto mnie godnie zastąpi.

Skokinarciarskie.pl: Dzisiaj był ostatni konkurs cyklu letniego. Lato było dla was udane?

Lauri: Tego lata zacząłem służbę w armii i przez to nie miałem zbyt dużo czasu na treningi. Dlatego jestem w takiej słabej formie. Myślę, że stać mnie na więcej. Nie mam póki co czasu, na skoncentrowanie się tylko na skokach.

Anssi: Ja jestem zadowolony. Jeżeli miałbym siedzieć w domu, to w ten sposób chociaż poskakałem, no i byłem dzisiaj trzeci. Nie był to zmarnowany czas.

Skokinarciarskie.pl: Czy sytuacja w Fińskich skokach się zmieniła? Związek wam pomaga?

Anssi: Niestety nie, za przyjazd tutaj musieliśmy zapłacić z własnej kieszeni. Nie widzę szansy na rozwój chłopaków z kadry B jeżeli nie otrzymają odpowiedniego wsparcia od Związku, a takie podróże są jednak drogie.


Skokinarciarskie.pl: No ale czy jest wtedy sens skakać, jeżeli nie masz formy bo pracujesz, albo masz formę, ale nie masz za co pojechać?

Lauri: Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że każdy z nas sam musi ocenić ryzyko.

Anssi: Dokładnie, ciężkie pytanie. Lauri jest w wojsku, jego sytuacja jest skomplikowana. W Finlandii służba trwa dość długo, człowiek nie ma czasu na skupienie się na treningach, więc jego forma spada. To lato jest pierwsze dla Lauriego, kiedy skupia się tylko na skokach, co jest dodatkowym utrudnieniem. Musisz go o to zapytać za jakiś czas (śmiech). A ja jestem jeszcze niezdecydowany, wiec też musisz mnie zapytać za jakiś czas (śmiech).

Skokinarciarskie.pl: Braliście udział u Mistrzostwach Finlandii, czy koledzy z kadry nie traktują was jako potencjalnych rywali?

Anssi: Bynajmniej. Znamy się bardzo dobrze ze skoczkami. Często mamy razem zgrupowania więc znamy się dobrze, poza tym często pochodzimy z tych samych miejscowości, więc jesteśmy kolegami, i myślę, że tak samo traktują nas na skoczni.

Lauri: Dokładnie, znamy się z nimi osobiście i nie traktujemy jakoś śmiertelnie poważnie. Ale odrobina rywalizacji też nie zaszkodzi.


Skokinarciarskie.pl: Więc Anssi, teraz wracasz do domu odpoczywać, a Lauri do koszar?

Lauri: Niestety masz rację. Ale w Finlandii niedługo spadnie śnieg więc będziemy mogli znowu trenować.

Anssi: Na 10 października jedna ze skoczni będzie już naśnieżona, więc będziemy mogli wznowić treningi. Jeżeli się zdecyduję.

Skokinarciarskie.pl: Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę podjęcia trafnej decyzji, oraz szybkiego awansu do kadry A.

Lauri: Dziękuję również.

Anssi: Ja również dziękuję.


Rozmawiała: Katarzyna Iskierka