Mika Kojonkoski, który od 8 lat trenuje norweskich skoczków, nie przedłuży kontraktu z tamtejszym związkiem narciarskim. Oznacza to, że Fin zakończy pracę po tym sezonie zimowym, a ostatnim wyzwaniem będą dla niego MŚ w Oslo. "Już podjąłem decyzję. Definitywnie zakończę pracę z NSF (Norweski Związek Narciarski) w marcu i rozpocznę swoją misję w Finlandii" - zapowiedział popularny Kojo.
Uznawany za najlepszego trenera na świecie Kojonkoski rozpocznie pracę dla własnego kraju. Będzie członkiem pięcioosobowej grupy tzw. "supertrenerów", której celem jest "deszcz medali" podczas letnich igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku i zimowych w Soczi 2014. Wszystko spowodowane blamażem w Vancouver. Finowie podczas ostatnich czterech igrzysk, letnich i zimowych, zdobyli zaledwie jeden złoty medal.