Zawody Finnjumping Cup w Lahti nie doszły do skutku, jednak pokrótce udało się nam porozmawiać z Janne Ahonenem, który w tym jednym konkursie w swojej rodzinnej miejscowości zamierzał brać udział. Zapraszamy do lektury wywiadu!

Skokinarciarskie.pl: Co u ciebie słychać latem?

Janne Ahonen: Wszystko w porządku. Spędzam czas zupełnie zwyczajnie na treningach.

Skokinarciarskie.pl: Czy jesteś zadowolony ze swojej obecnej formy?

J.A.: Nie narzekam. Jest taka, jaka powinna być.

Skokinarciarskie.pl: Jak udała się operacja kolana, którą przeszedłeś w początku czerwca?

J.A.: Bezproblemowo. To był drobny zabieg, po którym przechodziłem kilkutygodniową rehabilitację. W niespełna miesiąc po zabiegu byłem już w stanie wykonywać normalne ćwiczenia i treningi.

Skokinarciarskie.pl: Czy w tej chwili z tym kolanem wszystko jest już w porządku? Nie czekają cię żadne dodatkowe zabiegi w przyszłości? Kontrole?

J.A.: Nie, jego stan nie wymaga już żadnych zabiegów.

Skokinarciarskie.pl: Jak spędziłeś czas po zakończeniu sezonu aż do teraz?

J.A.: W kwietniu miałem urlop, trening zacząłem w maju - zdążyłem więc odbyć sporo treningów przed operacją, także na skoczni. Później była przerwa spowodowana zabiegiem i rehabilitacją.

Skokinarciarskie.pl: Czy sprawa kolana wpłynęła na twoje starty w zawodach drag racing?

J.A.: Nie. W maju zdążyłem wystartować w dwóch konkursach, gdzie odniosłem zwycięstwo oraz byłem ósmy. Potem brałem udział w jeszcze jednych zawodach, gdzie zająłem piąte miejsce.

Skokinarciarskie.pl: Jakie są twoje plany na dalszą część lata? Nie bierzesz udziału w Finnjumping Cup...

J.A.: Zamierzam wystąpić podczas zawodów Letniej Grand Prix w Hinterzarten - zarówno w konkursie drużynowym, jak i indywidualnym. Będzie to prawdopodobnie mój jedyny występ podczas tegorocznej LGP. Może wezmę też udział w ostatnich konkursach, ale nie jestem jeszcze pewny.


Skokinarciarskie.pl: Poproszę cię o podsumowanie sezonu zimowego - czy jesteś zadowolony czy może rozczarowany swoją dyspozycją?

J.A.: Generalnie było OK. W Turnieju Czterech Skoczni zająłem drugie miejsce i miałem szansę na zwycięstwo. Moim drugim celem były igrzyska olimpijskie: na średniej skoczni byłem czwarty, co było takim przeciętnym osiągnięciem; na dużej skoczni za to doznałem kontuzji, przez co końcówka sezonu była już raczej takim męczeniem się i próbowaniem na siłę. Bez tej kontuzji sezon uznałbym za całkiem przyzwoity - choć z drugiej strony myślę, że nie spodziewałem się jakiegoś super występu. Niczym nie zaskoczyłem, ale też niczym szczególnym raczej nie rozczarowałem.

Skokinarciarskie.pl: Czy ciężko było dogonić czołówkę zimą?

J.A.: To, samo w sobie, nie było trudne, ale sezon jako taki był ciężki z tego względu, że od lata począwszy wszyscy spodziewali się, że Ahonen wraca do skoków i na pewno wygra złoto olimpijskie. Od sezonu letniego czułem wywieraną na siebie presję, przez co już samo przygotowanie do sezonu zimowego było ciężkie. Rzecz jasna, cały sezon, kiedy wszyscy oczekiwali ode mnie cudów, też nie był łatwy. Pod tym względem następna zima i przygotowania do niej z pewnością będą o wiele lżejsze niż rok temu.

Skokinarciarskie.pl: Czy to oznacza, że teraz tej presji jest mniej?

J.A.: Jest. Teraz wszyscy wiedzą, że kiedy Ahonen skacze dobrze, wtedy odnosi sukces; kiedy Ahonen skacze słabiej, wtedy nie wygrywa. I tyle.

Skokinarciarskie.pl: Jakie w takim razie masz cele na następną zimę?

J.A.: Dwie imprezy są dla mnie najważniejsze: jak zawsze Turniej Czterech Skoczni i Mistrzostwa Świata w Oslo. Zamierzam skupić się przede wszystkim na nich i do nich się przygotowywać.

Skokinarciarskie.pl: Czy zobaczymy cię we wszystkich konkursach Pucharu Świata?

J.A.: Z pewnością nie. Sezon rozpoczynam normalnie w Kuusamo, a później się okaże.

Skokinarciarskie.pl: Jak twoja rodzina stosunkuje się do tego, że tata i mąż znów jest ciągle poza domem?

J.A.: Jakoś sezon zimowy minął pod tym względem bez problemów. Prawdę powiedziawszy, teraz, kiedy znów skaczę, więcej bywam w domu niż podczas tego jednego roku, kiedy nie trenowałem. Wówczas ciągle musiałem gdzieś jeździć i brać udział w różnych uroczystościach. Teraz mogę po prostu powiedzieć, że nie mogę przyjąć zaproszenia, ponieważ muszę trenować.

Skokinarciarskie.pl: Jak zapatrujesz się na kwestię przyszłości swojej kariery - innymi słowy: jak długo zamierzasz skakać?

J.A.: Jeden sezon na raz. Skaczę w sezonie 2010-2011, a na wiosnę przyjrzę się sytuacji i zdecyduję, czy zamierzam kontynuować. Wezmę pod uwagę całokształt swojego występu zimowego i przede wszystkim to, czy mam dość motywacji, żeby ponownie rozpocząć poważne treningi. Pod względem fizycznym wciąż czuję się dobrze, organizm wciąż jest w wysokiej formie.

Skokinarciarskie.pl: Dziękuję za rozmowę!


Rozmawiała Katarzyna Clio Gucewicz, zdjęcia Magdalena Głowińska.