Austriaccy skoczkowie przebywają obecnie w Faak. W tej małej, pięknie usytuowanej nad jeziorem miejscowości odbywają obóz kondycyjny. Większość czasu spędzają na ćwiczeniach wydolności, skoków, wzmacnianiu sił, a przede wszystkim na rozwijaniu ogólnej koordynacji ruchowej.
Jak się okazuje, opracowany program obejmuje wiele różnorodnych zajęć. Są nimi między innymi: gra w koszykówkę (o wyższym stopniu trudności, bo sportowcy są na wózkach inwalidzkich), frisbee (rzuty talerzem), skoki na trampolinie, biegi, zajęcia na siłowni oraz skoki na skoczniach - 30, 60 i 90-cio metrowych.

- Skoki na obiekcie freestyle były dla mnie oczywiście czymś niesamowitym – mówi trochę zaskoczony Martin Koch. - Skoki do wody w temperaturze 10 stopni nie sprawiły na pewno żadnej przyjemności, trenerzy jednak obiecali nam, iż przy następnej okazji wszystko nadrobimy. Z kolei skoki z olbrzymiej trampoliny były przyjemne. Nigdy bym nie pomyślał, że kiedykolwiek wykonam podwójne salto!

Gregor Schlierenzauer, zmęczony, ale i zadowolony, mówi:

- Jak dotąd wszystkie przygotowania idą po mojej myśli. Dopiero zaczynamy porządne treningi na skoczni, za to większość przygotowań fizycznych jest już za nami. Obecnie prowadzę typowe życie sportowca - spanie, jedzenie, trening. Dla siebie samego nie mam praktycznie czasu.

David Zauner oprócz treningów ma dodatkowe obciążenie.

- Przygotowuje się do egzaminu końcowego na celnika. Podczas gdy moi koledzy robią sobie przerwy między treningami, ja muszę przysiąść do książek i się uczyć. To niełatwa sprawa, mam jednak nadzieję, że za dwa tygodnie będzie po wszystkim. Kiedy zdam egzamin, będę mógł w pełni skoncentrować się na sporcie.