Obie informacje opublikowane wczoraj na naszych łamach (o konkursach PŚ w Wiśle i o biografii Ammanna) były oczywiście żartem primaaprilisowym. Szwajcar, przynajmniej na razie, nie ma najmniejszego zamiaru pisać o sobie przed zakończeniem kariery. W Wiśle być może będzie Puchar Świata, ale na pewno nie w tym sezonie zimowym. Być może latem, podczas Letniej Grand Prix Wisła zastąpi Zakopane, ale na zimowe zawody najwyższej rangi na skoczni im. Adama Małysza musimy jeszcze trochę poczekać.
Wszystkich nabranych przepraszamy i liczymy na podobny efekt za rok!