Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, Rosjanie nie pojadą na Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich do Planicy. Wcześniej zapowiadano powołanie kadry B na te zawody. Decyzja została jednak zmieniona przez głównych działaczy związku narciarskiego w Moskwie. Zawodnicy nie będą mieli zatem okazji wystartować w jednym z najważniejszych wydarzeń sezonu. Oznacza to, że sezon dla rosyjskich skoczków jest już zakończony.
Sytuacja w rosyjskich skokach wydaje się wracać do punktu wyjścia. Zatrudnienie Steierta i Schoedlera dało impuls do poprawy stanu tego sportu w Rosji. Tak też się stało. Vassiliev stał się skoczkiem ze ścisłej czołówki. Wyniki Rosjan przez dwa sezony były naprawdę dobre. Zakończony właśnie sezon i fiasko na Igrzyskach spowodowały jednak recesję. Wszystko to nie napawa optymizmem.

Przypomnijmy, że Rosjanie za 4. lata mają Igrzyska Olimpijskie na swojej ziemi, w Soczi. Na dzień dzisiejszy nie mają jednak trenera, nie mają zawodników w światowej czołówce (Vassiliev zapewne zakończy karierę). Nie mają wielu obiektów do treningu, ani planu rozwoju skoków i teamu "Soczi 2014". Wszystko wydaje się powtarzać co 4 lata.

Przeanalizujmy:

1) Salt Lake City 2002 - Amerykanie Alborn i Jones nie błysnęli, a młodzież nie pokazała nic specjalnego.

2) Turyn 2006 - Włosi mimo powołania ekipy i zatrudnienia jako trenera Roberto Cecona nic nie osiągnęli. Colloredo czy Morassi zaczęli dobrze skakać kilka sezonów za późno.

3) Vancouver 2010 - Kanadyjczycy przygotowywali swoją kadrę na te Igrzyska od 6 lat. Efekt - żaden.

4) Soczi 2014 - zapowiada się powtórka z rozrywki.

Może warto zastanowić się, czy jest sens porywania się na organizację takiej imprezy? My chcemy Mistrzostwa Świata w Zakopanem. Czy jeśli organizowalibyśmy Olimpiadę wszystko by upadło?