Fanka
22.02.2010, 09:06
@ Evensenka
Elverum to nazwisko. Zobacz na stronce FIS-u. Ale dziękuję za pamięć, kto jest jednym z moich ulubieńców spośród najmłodszych skoczków. Bo kto jest Twoim - wynika z nicka.
Evensenka
19.02.2010, 21:02
oj Fanka, Fanka. Taka fanka Kima,a nie wie,że Kim Rene Elverum to imiona...
TropBellePourToi
19.02.2010, 18:52
W Norwegii używanie dwóch imion czy nazwisk jest po prostu popularniejsze. Zdarza się, że mąż przejmuje nazwisko żony i odtąd małżonkowie oraz ich dzieci noszą dwa nazwiska. Osobiście znam taki przypadek :)
Słyszałam też, jak dziennikarz norweski zwracał się do BERa "Bjoern Einar", więc czasem te dwa imiona są po prostu traktowane jak jedno.
Fanka
19.02.2010, 15:58
A kto dołącza się do pozdrowień dla skoczka Henryka?
alfons6669
19.02.2010, 15:52
@Orlo
Myślę, że może to zależeć po prostu od uznania, niektórzy chcą używać dwóch imion czy dwóch nazwisk. W Polsce również są takie przypadki, np. Anna Maria Jopek, Janusz Korwin-Mikke, czy Anna Maria Wesołowska.
Np. Kim Rene Elverum Sorsell ma podane 2 imiona i 2 nazwiska. Vincent Descombes Sevoie ma 2 nazwiska itd. itp.
Ale np. pamiętam jak w zeszłym sezonie Vegard Haukoe Sklett widniał w tabelach jako Vegard Sklett, a dopiero latem jako Vegard Haukoe Sklett.
Szczerze mówiąc przed igrzyskami można było w ciemno obstawiać, którzy zawodnicy mają największe szanse, żeby w konkursach nie wystąpić, byli to Bardal i Hilde, a jednak bardzo mocni w tym sezonie Evensen i Romoeren nie startują.
Orlo
19.02.2010, 15:47
@Fanka
No właśnie chyba to bardziej kwestia tego że w Norwegii drugie imię jest w "stałym użytku" niż tego że tylko kilu Norwegów je posiada. Czyli drugie imię ma pewnie sporo zawodników, ale używają go raczej tylko Norwegowie. Dzięki za zaspokojenie mojej ciekawości i też pozdrawiam:-)
Fanka
19.02.2010, 15:30
@ Orlo
Jeszcze jest kwestia po prostu stałego używania tego imienia. Bo możesz mieć we wszystkich dokumentach (akt urodzenia, dowód osobisty, paszport) wpisane dwa, ale na co dzień posługujesz się tylko jednym. Ja np. miałam w klasie koleżankę o pewnym imieniu (to było jej pierwsze, ale ona go po prostu nie lubiła) i prosiła, żeby koleżanki i koledzy zwracali się do niej tym drugim imieniem. A nauczyciele - oczywiście pierwszym, bo ono jako pierwsze widniało na liście w dzienniku.
Ps. Dla mnie był niezły szok, kiedy dowiedziałam się, że mamy bardzo dobrego skoczka o imieniu Henryk.
Pozdrawiam.
Orlo
19.02.2010, 15:19
@Fanka
Dzięki wielkie. Ale to z kolei rodzi drugie pytanie: jeżeli to co piszesz jest prawdą, to wynikałoby z tego że żaden z naszych skoczków nie ma drugiego imienia, i ogólnie bardzo niewielu skoczków takowe posiada. Co jest dla mnie dość dziwne bo z tego co pytałem np kolegów z klasy to wyszło że większość ma drugie imię:-)
Fanka
19.02.2010, 15:09
@ Orlo
To jest po prostu drugie imię. Bjoern-Einar Romoeren, tak samo na drugie ma Ole-Einar Bjoerndalen itd... No i oczywiście Kim Rene Elverum Sorsell (na Fis-ski trudno znaleźć zawodnika o nazwisku Sorsell).
Przecież w jezyku polskim też możesz mieć 2 imiona (nie liczę kolejnego, które można przyjąć podczas Bierzowania).
A jeśli zmieniasz stan cywilny, możesz mieć dwa nazwiska (przy czym takiego zabiegu ma prawo dokonać zarówno kobieta - częściej, jak i mężczyzna). Czyli jeśli pani Kowalska wyjdzie za mąż za pana Malinowskiego, to ona może nazywać się Kowalska-Malinowska, albo on Malinowski-Kowalski (przepraszam ewentualnych użytkowników portalu o tych nazwiskach).
Orlo
19.02.2010, 14:59
Jak już o Norwegach jest artykuł to mam pytanie. Dlaczego niektórzy Norwegowie nazywają się "normalnie", w sensie "imię + nazwisko" a inni mają 3 człony. Na przykład właśnie "obgadywany" Bjoern Einar Romoeren. Rozumiem że Bjoern to imię, Romoren to nazwisko, ale co z tym nieszczęsnym Einar?:-) Zresztą nie tylko on tak ma, tak samo Johan Remen Evensen, Vegard Hauoke Sklett i inni. Może mnie ktoś oświecić o co to kaman?:-)
Fanka
19.02.2010, 14:46
@ daf
Czemu "ech"? Przecież ja nic nie sugerowałam... W końcu kwalifikacje - jako oceniane - można potraktować jako oficjalny debiut na IO.
Zastanawiam się, czy z Bjoernem chodziło jedynie o słabsze wyniki (w zasadzie wymieniali się: raz był lepszy On, raz Johan), czy o coś jeszcze innego. Najprawdopodobniej nie dowiemy się już o tym, byle tylko Niedźwiedź nie próbował złamać Sobie kolejnego palca, albo i całej ręki ;-).
daf
19.02.2010, 14:24
Ech Fanka, Fanka... :)
TropBellePourToi
19.02.2010, 14:04
Szkoda Bjoerna, ale w sumie Jo zasłużył sobie na udział.
cobra11
19.02.2010, 13:51
Jak nie chcą go w indywidualnym to o drużynowy też moze zapomnieć. Szkoda, ale prawda jest taka że nie idzie mu najlepiej.
nie martw się Bjoern, na MŚ w lotach w Planicy bedzie medal. Będę za 3mać kciuki.
Fanka
19.02.2010, 13:22
Czy przypadkiem zdanie "Dla Evensena udział w sobotnim konkursie będzie olimpijskim debiutem.", nie powinno brzmieć "Dla Evensena udział w piątkowych kwalifikacjach będzie olimpijskim debiutem."? Nic nie sugeruję, ale...
daf
19.02.2010, 13:21
Na normalnej wystąpił na niczym nie uzasadniony kredyt i go nie spłacił - nic dziwnego że zaliczył wylotkę z kadry. Na drużynówkę też nie powinien liczyć, zwłaszcza po wyczynach w Willingen
...
19.02.2010, 11:57
Imprezowy chłopak sądził, że forma będzie trwała wiecznie bez względu na styl życia.
Oby wszyscy nasi młodzi zawodnicy dokładnie prześledzili jego karierę i styl życia.
Był w wielkiej formie, imprezował na maksa i nie miało to "żadnego" wpływu na wyniki. Oczywiście pozornie i do czasu. Teraz widzimy skutki takiego życia. Z pewnością trenuije nadal ciężko a o formie ani widu ani słychu. Przeminęła Z IMPREZAMI I BYĆ MOŻE NA ZAWSZE ...