Podczas ubiegłego weekendu zaledwie 20letni skoczek z Austrii, po raz kolejny zapisał się na kartach historii skoków narciarskich złotymi zgłoskami. Schlierenzauer, jest bowiem jedynym skoczkiem w historii, który może pochwalić się siedmioma zwycięstwami na skoczniach mamucich, wyprzedzając tym samym Adama Małysza i Mattiego Nykkaenena (6 zwycięstw). Oprócz tytułu Najlepszego Lotnika w historii, w Kulm Schlieri świętował również swoje 29. zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata.
‘Sam nie wiem, co mam powiedzieć. Ten rekord to dla mnie czyste szaleństwo. Z czystym sumieniem mogę jednak stwierdzić, że loty narciarskie to moje przeznaczenie. Myślę jednak, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, jeśli chodzi o rekordy na skoczniach mamucich, w końcu jeszcze tyle lat kariery przede mną’ komentuje całą sytuację Gregor.
‘Po pierwszych zawodach w Kulm oczywiście nie byłem zadowolony, ale wieczorem przeanalizowałem dokładnie wszystkie błędy z Florianem Lieglem, tak że podczas drugiego konkursu wszystko poszło po mojej myśli. Zwłaszcza drugi skok był świetny. To zwycięstwo wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza, że razem ze mną triumf świętowało aż 25 tysięcy Austriaków na skoczni, a jeszcze więcej przed telewizorami. To było niesamowite. Podczas tego weekendu objąłem również prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, jednakże nie jadę do Sapporo. Nadchodzący weekend to ostatni moment, żeby ‘podładować baterie’ przed Vancouver. A kamizelkę zawsze mogę odzyskać w następnych konkursach’ kończy.