Po dzisiejszym konkursie najbardziej szczęśliwym skoczkiem narciarskim na świecie był G. Schlierenzauer. Austriak po raz pierwszy triumfował na "swojej" skoczni w Innsbrucku. Tą radością podzielił się z prasą. O swoich wrażeniach z trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni opowiedzieli także pozostali bohaterowie dzisiejszych zawodów - Simon Ammann, Janne Ahonen i Andreas Kofler.
Simon Ammann (drugie miejsce): Po pierwszym skoku byłem naprawdę zły z powodu warunków powietrznych - wiatr nie pomagał ani trochę, co kosztowało mnie wiele punktów. W serii finałowej sytuacja nie zmieniła się ani trochę, więc uważam, że drugie miejsce w takiej sytuacji nie jest takie złe. To i tak mój najlepszy występ na Bergisel.

Janne Ahonen (trzecie miejsce): Jestem zadowolony z moich dzisiejszych skoków, zwłaszcza że druga seria odbyła się w dość trudnych warunkach. Uważam, że mój występ był lepszy niż w Garmisch-Partenkirchen. Moja forma idzie w górę. Cieszę się na zawody w Bischofshofen, lubię tamtejszą skocznię i mam dobre przeczucia. Nie patrzę na punktację turniejową, w Bischofshofen zamierzam po prostu cieszyć się skokami.

Gregor Schlierenzauer (pierwsze miejsce): Czuję się fantastycznie - zawsze marzyłem, by wygrać w Innsbrucku na domowej skoczni. Pięć lat temu byłam na zawodach widzem, a dzisiaj jestem zwycięzcą. Na stadionie było 20 tysięcy ludzi, którzy czekali na mój skok - kiedy sobie to uświadomiłem, miałem gęsią skórkę. Później stałem na podium, słyszałem hymn narodowy i czułem, że to jeden z najlepszych dni w moim życiu. Zamierzam dalej atakować klasyfikację turniejową.

Andreas Kofler (lider klasyfikacji TCS): W tej chwili trzech Austriaków znajduje się czele klasyfikacji generalnej, nie pamiętam, by taka sytuacja miała miejsce w ostatnich latach. Podejrzewam, że zainteresowanie skokami w Bischofshofen będzie olbrzymie i zjawi się jeszcze więcej ludzi niż zazwyczaj. Prowadzę w klasyfikacji turniejowej po trzech konkursach, mam sporą przewagę nad Gregorem. Cieszę się na konkurs w Bischofshofen - będzie dla mnie wyzwaniem, ale nie czuję napięcia. Nie myślę o zwycięstwie w Turnieju, choć oczywiście chcę wygrać.