W rozegranym dzisiaj meczu pomiędzy Reprezentacją Artystów Polskich a reprezentacją Skoczków Europy triumfowali ci, którzy grali ze sobą po raz pierwszy. Końcowy wynik 2:1 można uznać za sukces przegranych, którzy zasłużyli na wyższy wymiar kary. Skoczkowie byli szybsi, aktywniejsi, chociaż niekoniecznie lepsi technicznie. Dwa pierwsze aspekty jednak miały większe znaczenie podczas dzisiejszego spotkania. Pierwsza połowa to ciągły napór drużyny narciarzy i rozpaczliwa obrona R.A.P, zakończona dwubramkową przewagą skoczków. Zawodnikami, którzy wpisali się na listę strzelców, byli Michael Uhrmann i Robert Kranjec. Druga połowa była już bardziej wyrównana. Artyści rzucili się do odrabiania strat, co w 49 minucie przyniosło efekt. Filip Sojka, po efektownej indywidualnej akcji, strzelił kontaktowego gola. Niestety artystów nie stać było na całkowite odrobienie strat.
W ciągu 70 minut (dwie połowy po 35 minut) w meczu wystąpiło ponad 60 osób. Największą wrzawę budziły nazwiska Małysza, Schmitta, Hannawalda i Ammanna. Dopisała publiczność. Na trybunach przy Łazienkowskiej zasiadło ponad 10 tysięcy osób. Wszystko było pięknie zorganizowane, poza jedną rzeczą. Sektor dla fotoreporterów mieścił się w znacznej odległości od najważniejszych wydarzeń na boisku, włączając w to prezentację zawodników, co wydawało się najważniejszą rzeczą dla mediów. Mimo wszystko nie możemy narzekać. Takie imprezy są potrzebne, a pewne niedociągnięcia zawsze można poprawić w przyszłości.

Zapraszamy do galerii zdjęć z meczu >>