Gregor Schlierenzauer należał niewątpliwie do faworytów 58. Turnieju Czterech Skoczni. Jednakże konkurs w Oberstdorfie, nie poszedł po myśli Austriaka, który zakończył pierwszym konkurs dopiero na 9. miejscu.
Już podczas pobyt w niemieckim Oberstdorfie skoczek uskarżał się na bóle żołądka, jednakże dopiero po jakimś czasie, gdy ‘domowe sposoby’ nie pomogły, Gregor został zabrany do lekarza w Innsbrucku. „Czuję się coraz lepiej, ale stwierdzono jakieś nieprawidłowości w systemie immunologicznym. Boli mnie też gardło, ale mam nadzieję, że do piątku wszystko będzie w porządku” skomentował całą sytuację Schlierenzauer.

Pointner bał się jednak, iż zbyt radykalne leczenie wpłynie na formę Schlieriego, w związku z czym zawodnik dostał jedynie leki homeopatyczne oraz został poddany zabiegowi akupunktury. „Nowy Rok chcę rozpocząć mocnym akcentem. Skocznię w Garmisch-Partenkirchen znam doskonale i to powinno mi pomóc. Wynik nie jest jeszcze przesądzony. 36 punktów to na pewno nie jest mało, ale jeśli mi dobrze zawieje, mogę wiele zdziałać. Jednak najważniejsze jest dla mnie zdrowie. Celem na ten sezon jest olimpijskie złoto w Vancouver. Nie można sobie pozwolić na to, by teraz cokolwiek zaniedbać” kończy.

Zastanawiające jest tylko, czy młody zawodnik jest faktycznie chory, czy też szuka wymówki dla swojego słabszego występu, gdy wyniku nie można ‘zrzucić na karb’ złych warunków pogodowych.