Po niezbyt udanym występie norweskich skoczków przed własną publicznością w Lillehammer trener Mika Kojonkoski postanowił zorganizować swoim podopiecznym zgrupowanie w Trondheim, które właśnie się zakończyło.
"To było udane zgrupowanie, chłopcy pracowali bardzo ciężko. Skakali na wysokim poziomie i jeśli uda im się równie dobrze zaprezentować w konkursach w Englebergu powinni zająć wysokie lokaty" - podsumował Kojonkoski.

Trener Norwegów nie ma też większych pretensji do swoich podopiecznych za występy na Lysgaardsbakken. "Uważam, że bardzo zależało im aby dobrze wypaść przed własną publicznością. Starali się oddać doskonałe skoki, a to zazwyczaj nie pomaga osiągnąć zamierzonego wyniku" - tłumaczył fiński szkoleniowiec.

Sympatycy skoków narciarskich z niepokojem obserwowali dyspozycję Toma Hilde. Norweg jednak uspokaja. "Jestem bardzo zadowolony z moich skoków na Granaasen. Szczególnie udane były te na skoczni K90. W ostatnim dniu również na dużej skoczni szło mi bardzo dobrze. W Lillehammer wciąż czegoś brakowało w moich skokach przez co nie liczyłem się w konkursie. Podczas zgrupowania pracowałem nad tym i mam nadzieje, że wkrótce przyniesie to efekty" - powiedział Hilde.

Na podstawie wyników jakie skoczkowie osiągali na obiektach Granaasen fiński szkoleniowiec wytypował siedmiu zawodników, którzy wystąpią w najbliższych zawodach Pucharu Świata.
Do Englebergu pojadą: Anders Jacobsen, Tom Hilde, Vagard Sklett, Roar Ljoekelsoey, Kenneth Gangnes, Johan Remen Evensen oraz Bjoern Einar Romoeren.