Znakomite wyniki niemieckiej kadry w Kuusamo spowodowały powrót boomu na skoki u naszych zachodnich sąsiadów. Przypomnijmy, że Niemcy zajęli 2 miejsce w konkursie drużynowym, dopiero w ostatniej kolejce ustępując Austriakom, a indywidualnie aż czterech zmieściło się w czołowej piętnastce (Pascal Bodmer stanął na podium, a Michael Uhrmann był tuż za pudłem).
Wśród Niemców ogromnym zainteresowaniem cieszą się bilety na konkursy Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. "Sprzedaż biletów w tym tygodniu jest dwa razy większa niż w poprzednim. To dzięki postawie naszych reprezentantów w Kuusamo, którzy rozbudzili nadzieje kibiców na dobry występ w Turnieju Czterech Skoczni oraz sporemu opadowi śnieżnego puchu. Sympatycy skoków chcą także zobaczyć po roku przerwy Janne Ahonena oraz światową czołówkę z Gregorem Schlierenzauerem i Simonem Ammannem na czele" - mówi sekretarz generalny komitetu organizacyjnego pierwszych zawodów 58. TCS w Oberstdorfie Stefan Huber.

Czy Niemcy wrócą na szczyt, czy jest to tylko chwilowa zwyżka formy? Miejmy nadzieję, że Bodmer i spółka przywrócą glorię skokom w swoim kraju, taką jak za czasów Hannawalda i Schmitta. Nie zapominajmy, że z tym wiążą się bogaci sponsorzy, którzy teraz w skokach bardzo by się przydali...