Wzorem poprzedniego sezonu po części omawiającej zawodników, którzy do PŚ nie weszli w ogóle, bądź z niego wypadli, następna dotyczy zawodników, którzy startowali w nim bez punktów. Nie jest to grupa bardzo liczna, niemniej wielonarodowa i – co najmniej – dla niektórych, obecność w tej grupie stanowi jednak powód do wstydu.
Tak jak w poprzednim sezonie – oznaczenie, jakie stosuje do tej grupy jest następujące: w nawiasie najpierw miejsce w poprzednim sezonie, względnie, w którym ostatnio zdobywali punkty (jeśli np. zdobywali punkty kilka sezonów wstecz, a startowali w poprzednim dodaję gwiazdkę '*'; jeśli nigdy nie zdobyli punktów w kursywie zaznaczam, w jakim ostatnim sezonie skakali w PŚ; jeśli zdobywali punkty np. 4 lata temu, a skakali np. 2 lata temu oznaczam to wówczas 2003*2006), dalej ilość startów bez punktów, następnie z oznaczeniem '+' ilość odpadnięcia w kwalifikacjach). Analiza PŚ byłaby niepewna bez tych informacji.

Meta była o dwa kroki stąd… - STARTOWALI W PŚ I NIE ZDOBYLI PUNKTÓW

Radik Zhaparov (KAZ) / 29.02.1984 (46; 1; +2)

Zhaparov zaliczył niespodziewany i dość bolesny upadek. Ten całkiem niezły (zwłaszcza w kontekście kraju, który reprezentuje) skoczek tylko raz pojawił się w PŚ zdobywając 42 miejsce w Klingenthal. Bez powodzenia skakał też na MŚ (miejsce 43 na K120).

Kazuya Yoshioka (JPN) / 09/09.1978 (2006*2008; 1)

Weteran skoków narciarskich stracił miejsce w kadrze, co nie dziwi, bo obecnie to drugi garnitur japońskich skoków – tylko jeden start w Sapporo, gdzie o punkty było blisko (31 pozycja).

Keita Umezaki (JPN) / 12.08.1982 (2004; 1)

Nigdy nie zdobył punktów, choć czasem w Sapporo wystawiany. W tym sezonie dało mu to 34 miejsce.

Yoshishiko Osanai (JPN) / 24.03.1985 (-; 1; +1)

Debiut w PŚ to tylko 37 miejsce w Sapporo. Pojechał też z drużyną nr 2 Japonii do Oberstdorfu, ale niczym się nie wyróżnił odpadając w kwalifikacjach.

Carl Nordin (SWE) / 23.12.1989 (-; 1; +3)

W Klingenthal nie było kwalifikacji, stąd start Nordina. Zajął tam ostatnie, 59 miejsce, co o jego klasie dobrze świadczy.

Dawid Kubacki (POL) / 12.03.1990 (-; 1)

Młody Polak jest na pewno zawodnikiem bardzo utalentowanym i ze skłonnościami do dobrych wyników, niemniej w PŚ w Zakopanem zajął słabe, 49 miejsce. Chyba jeszcze nie czas.

Matej Kramarsic (SLO) / 02.02.1990 (-; 1; +1)

Słoweniec nie wiedzieć czemu został powołany na pierwsze zawody do Kuusamo, miejsce 46 jednak przekonało trenerów, że jego czas jeszcze nie nadszedł.

Jakub Kot (POL) / 19.01.1990 (-; 1)

Starszy z Kotów uchodzi za mniej utalentowanego, niż Maciej, niemniej dorobek w PŚ mają identyczny – 0 punktów. Jakub jednak miał mniej szans – startował tylko w Zakopanem, gdzie był 45.

Ivan Karaulov (KAZ) / 23.06.1980 (2006*2007; 1; +11)

To akurat zawodnik już z przeszłością w PŚ. Często zgłaszany do PŚ, wystąpił jednak jedynie w konkursie bez kwalifikacji – w drugim Pragelato, gdzie zajął pozycję 54.

Ole Marius Ingvaldsen (NOR) / 02.10.1985 (-; 1)

Mniej znany Norweg, niezły w CoC, ale w PŚ tylko raz, w pierwszym Trondheim zajął pozycję 45. Jak na swój wiek, to dorobek ma zaiste niezbyt ciekawy.

Akira Higashi (JPN) / 07.01.1972 (75; 1)

Akira to skoczek, którego przedstawiać nie trzeba. Dość powiedzieć, że punkty PŚ zdobywał już w latach 80! W poprzednim sezonie tylko jedno, 39 miejsce, w Sapporo, ale jakoś mam przeczucie, że jeszcze o nim usłyszymy.

Diego Dellasega (ITA) / 05.12.1990 (-; 1; +1)

Patrząc po metrykach urodzenia na stronie FIS obu Dellasegów to braćmi raczej nie są (mimo takiej informacji na naszej stronie). No chyba, że ich ojciec miał typowy dla Włocha temperament. Diego pojawił się tylko w Klingenthal, na podobnej zasadzie, co Nordin i był dokładnie o jedno miejsce wyżej (58).

Alessio De Crignis (ITA) / 18.05.1990 (-; 1; +3)

Kolejny zawodnik, który raczej następcą Cecona nie będzie. U siebie, w drugim Pragelato kwalifikacji przechodzić nie musiał, wystartował więc i zajął miejsce 51.

Kim Hyun-Ki (KOR) / 09.02.1983 (2006; 2008; 1; +6)

Doświadczony Koreańczyk to raczej jednak drugi garnitur skoków. 35 miejsce w Lillehammer, to wszystko na ten sezon.

Vladimir Zografski (BUL) / 14.07.1993 (-; 2; +5)

Młodziutki Bułgar jest wielką nadzieją tej dyscypliny w Bułgarii. To znaczy byłby, gdyby kogoś w tym pięknym kraju ta piękna dyscyplina sportu obchodziła. Startował stosunkowo często w kwalifikacjach, w konkursach głównych jednak tylko tam, gdzie nie musiał się kwalifikować – zajął dwa razy 62 miejsce – w Pragelato i Klingenthal.

Thomas Zmoray (SVK) / 26.07.1989 (-; 2; +4)

Najlepszy skoczek słowacki, ale to nie jest nawet klasa Mesika (o Svagerce nie wspominając). Dwa starty w Pragelato, miejsca 47 i 56 oraz ostatnia pozycja na K90 podczas MŚ to jego cały dorobek.

Stefan Thurnbichler (AUT) / 02.03.1984 (2007*2008; 2; +1)

Aż szkoda na niego miejsca na serwerze, bo tyle nieuzasadnionych szans, jakie dostał Thurnbichler woła o pomstę do nieba (bardziej w tej kwestii niereformowalny jest tylko Lobben). W zamian za – a jakże – znakomite wyniki w CoC pojechał do Planicy, gdzie – a jakże! – był 40 i 36. Cóż…

Jurij Tepes (SLO) / 14.02.1989 (56; 2; +1)

Punkty za pochodzenie mogą się czasem przydać, ale Tepes jakoś ich nie wykorzystuje za dobrze. W Pragelato był 48 i 47 i nawet Miran nie może się upierać, że warto go wystawiać.

Maciej Kot (POL) / 09.06.1991 (2008; 2)

Wyników Kota nie rozumiem. Chłopak ma papiery na skakanie, ale w PŚ zawodzi i to bardzo. W Bischofshofen 35, w Zakopanem (konkurs nr 2) – 47. W MŚ – 45 na K90 i to w sumie wszystko. Ocena – poniżej oczekiwań.

Mika Kauhanen (FIN) / 14.09.1989 (-; 2)

Dwa razy próbowany u siebie. Za każdym razem pod koniec stawki (49 w Kuusamo, 50 w Kuopio). To Fin, więc kariery mu z takimi rezultatami nie wróżę.


Dimitry Ipatov (RUS) / 30.06.1984 (63; 2; +4)

Degrengolada trwa. Niegdyś skoczek z zaplecza czołówki, obecnie już nawet nie jest w tej czołówce komórką na miotły. Dwa razy w konkursie głównym – 36 w drugim Vancouver, 47 w Lillehammer i to wszystko.

Kenneth Gangnes (NOR) / 15.05.1989 (2008; 2; +2)

Dwa starty w pierwszych dwóch konkursach i miejsca 37 i 48 przekonały Kojonkoskiego, że do kadry A wziął go raczej na wyrost. Później parę razy w kwalifikacjach, ale i to okazało się dla dwudziestolatka za trudne.

Roberto Dellasega (ITA) / 15.06.1990 (-; 2; +4)

Brat, czy nie brat, nieco wyżej ceniony przez trenerów włoskich. Niemniej, podobnie jak u Kotów, nie przekłada się to na wyniki – 41 w drugim Pragelato, 36 w Kuopio.

Choi Yong-Jik (KOR) / 03.12.1983 (2007*2008; 2; +3)

Ciekawa sprawa z tym Choiem, wg strony FISu urodził się w roku 1982, wg naszej – w 1983. Co ciekawe drugi z Choiów (nie spokrewniony) urodził się też 03.12, za to w roku 1981. Z tego wynika, że obaj urodzili się w tym samym dniu (choć innym roku) co nasz Adam Małysz (oraz… siostra piszącego te słowa, ale w zasadzie dla skoków nie ma to znaczenia). Niemniej Małysz to Małysz, Choie to Choie. Choi Yong-Jik, niby niezły w CoC itp., ale w PŚ zajął 57 miejsce w drugim Pragelato i 50 w Willingen, za mało raczej…

Balthasar Schenider (AUT) / 27.11.1984 (66; 3; +1)

Z nim to trochę jak z Thurnbichlerem. Dużo szans, mało rezultatów. Trzy starty, ale z niezbyt dobrym skutkiem (42 w Bischofschofen, 36 i 35 na Kulm).


Stefan Read (CAN) / 07.05.1987 (2007; 3; +5)

Zatrzymał się nieco chłopak. Kiedyś miewał bowiem więcej dobrych rezultatów. Teraz tylko 46 w drugim Zakopanem, 41 w drugim Vancouver i 35 w Klingenthal. Na MŚ też wystartował na K90, gdzie był 42.

Cestimir Kozisek (CZE) / 09.11.1991 (-; 3; +1)

Młody Czech w Vancouver był 43 i 44, podczas lotów w Oberstdorfie – 39. Skakał też w drużynach, niemniej drugim Koudelką to on nie jest.

Isak Grimholm (SWE) / 25.03.1985 (2007*2008; 3; +2)

W przeszłości miewał kilka dobrych startów, ale to dawna historia. Blisko punktów był na Kulm (pozycje 34 i 32). O wiele dalej w Klingenthal (49).

Mackenzie Boyd-Clowes (CAN) / 13.07.1991 (-; 3; +1)

Redaktor Szaranowicz łamał sobie na nim nieraz język, biedak. Chyba jednak nie było warto, bo choć to jeden z najlepszych skoczków z Kanady, nie znaczy to absolutnie nic. 42 i 49 w Vancouver, 48 w Willingen – ot, typowy wypełniacz zawodów, dla większości niedzielnych sympatyków, kolejne nieznane nazwisko.

Tobias Bogner (GER) / 28.05.1990 (2008; 3; +1)

W 2007 zasłynął jako najgorszy Niemiec, jaki kiedykolwiek startował na MŚ. Na razie też niewiele zrobił, by ktoś mógł zmienić opinię. Sympatyczny chłopak, ale skoczek słaby. Startował w Turnieju 4 Skoczni – 38 w Ga-Pa, 34 w Innsbrucku i 43 w Bischofshofen. A może jakieś punkty by wypadało zdobyć.

David Lazzaroni (FRA) / 04.02.1985 (23; 4; +2)

Aj! Taki upadek musi boleć. W sezonie 2007/08 obaj z Chedalem uważani byli za zawodników, którzy za niedługo będą już w czołówce. Emmanuelowi się to udało – Davidowi nie. W Zakopanem był 34 i 50, w Vancouver – 46 i 48, na MŚ – 48 na K120. Słabo, słabiutko!

Borek Sedlak (CZE) / 15.06.1981 (47; 5; +4)

Też duże rozczarowanie. Może nikt nie stawiał, że będzie to światowa czołówka, ale… 46 pozycja w Oberstdorfie, 45 w Bischofschofen, 33 i 37 na Kulm oraz 40 w pierwszym Vancouver – tego też nikt się nie spodziewał.

Bastian Kaltenboeck (AUT) / 23.07.1983 (68; 6; +1)

Tak przejechałem się po Thurnbichlerze, ale Kaltenboeck – ten to dopiero słaby jest w PŚ. W dziewiętnastu w karierze startach w konkursach głównych, w sześciu sezonach, zapunktował tylko raz! W tym sezonie był 43 w Kuusamo, 51 i 48 w Trondheim, 39 w Bischofschofen, 46 w Klingenthal, 40 podczas lotów w Oberstdorfie. Kogo to dziwi?

Andrea Morassi (ITA) / 30.08.1988 (66; 10; +7)

Wróżyłem mu karierę, ale nie będzie z tego raczej nic. Ten sezon Morassi miał słaby: 50 i 59 w Pragelato, 50 w drugim Engelbergu, 49 w Ga-Pa, 32 i 38 na Kulm, 32 (wtedy nawet skakał w drugiej serii, ale co z tego) i 42 w Zakopanem, 47 w pierwszym Vancouver, 43 w Klingenthal. Pisałem, że będzie następcą Cecona. Nie osądzajcie mnie zbyt surowo.

Alexey Korolev (KAZ) / 20.06.1987 (-; 13; +6)

Alex przeszedł na wyższy poziom abstrakcji. W poprzednim sezonie startował 16 razy bez powodzenia w kwalifikacjach, tym razem 13 razy je przeszedł, ale nie sforsował pierwszej serii. Ciekawe co zafunduje nam następnym razem. Jego starty w PŚ to miejsca: 44 w Trondheim (konkurs nr 2), 40 i 36 w Pragelato, 43 i 49 w Engelbergu, 44 w Oberstdorfie, 35 w Sapporo, 42 w Willingen, 51 w Klingenthal, 34 podczas lotów w Oberstdorfie, 47 w Kuopio, 44 w Lillehammer, 34 w Planicy. Gratuluję wytrwałości.

CDN