5 - przeszłość i przyszłość
W przeciągu całej swojej kariery Wolfgang Loitzl osiemnaście razy stał na podium PŚ w konkursach drużynowych, sześć razy wraz z ekipą Austrii wygrywał. Indywidualnie siedemnastokrotnie stawał na podium, wygrał cztery konkursy, wszystkie w ostatnim sezonie. Dziś ma już 29 lat, jego kariera teoretycznie dobiega końca. W praktyce jednak Loitzl wydaje się dopiero rozkręcać. Jest doskonałym dowodem na to, że zwyciężać można na każdym etapie sportowej kariery, a dno osiąga się po to, aby się od niego odbić. Po trzynastu latach wyszedł wreszcie z cienia kolegów z drużyny, a ze swego długoletniego doświadczenia uczynił ogromny atut. To dzięki doświadczeniu wycelował z formą na najważniejsze imprezy minionego sezonu - a także dzięki mocnej psychice. Jeśli wierzyć plotkom, Loitzl nie może liczyć na wsparcie młodszych kolegów z drużyny, nie jest dla nich także takim autorytetem, jakim niegdyś dla niego byli Andreas Goldberger czy Martin Hoellwarth.

Kolejny sezon jest sezonem olimpijskim. Loitzl zapewne ponownie solidnie przepracuje lato i stanie do rywalizacji z najlepszymi. Jeśli znajdzie się w kadrze na Vancouver, dostanie szansę na pierwszy indywidualny start na Igrzyskach. O medal będzie jednak bardzo ciężko, tym bardziej o złoto. W stawce wciąż jest wielu równie doświadczonych zawodników i jeszcze więcej tych mniej doświadczonych, ale bardziej szalonych. Skocznia Whistler będzie prawdopodobnie pierwszą i ostatnią szansą Loitlza na olimpijskie trofeum. Czy sprosta temu wyzwaniu?