Konferencja po zawodach stała pod znakiem jedzenia - skoczkom podano "lokalne fishburgery". Pomiędzy kęsami zawodnikom udało się odpowiedzieć na zadawane pytania.
Simon Ammann: Oddałem dziś dwa całkiem dobre skoki, co mnie bardzo cieszy, ponieważ jeszcze w serii próbnej miałem problemy ze swoim stylem V - prowadziłem za szeroko narty, ale udało mi się to skorygować w konkursie. Gregor skakał dziś świetnie i mogłem mieć nadzieję jedynie na drugie miejsce. Także sprawa Pucharu Świata została już rozstrzygnięta, natomiast sam Gregor uczynił walkę w Turnieju Skandynawskim bardzo emocjonującą. Mogę mu tylko pogratulować. Punktem zwrotnym w tym sezonie były zawody w Bad Mitterndorf, kiedy Gregor był niepokonany. Później już w każdym konkursie skakał lepiej od reszty, miał też trochę szczęścia, co potrafił wykorzystać perfekcyjnie. Ja po Turnieju Czterech Skoczni popełniałem coraz więcej błędów, miałem problemy z pozycją dojazdową i mogłem jedynie liczyć na szczęście. Mam nadzieję na wspaniałe zawody w Planicy, ponieważ jedziemy tam już bez stresu. Wszyscy mówią, że rekord świata w locie można poprawić, jednak wczorauj widzieliśmy, że wszystko ma swoje granice. Potrzeba odpowiednich warunków pogodowych, by można było bezpiecznie skakać tak daleko - umiarkowanego wiatru na progu oraz łagodnych podmuchów przednich przy końcowej fazie lotu. Myślę, że o tej sprawie trzeba jeszcze wiele dyskutować.

Gregor Schlierenzauer: Jestem szczęśliwy i bardzo zadowolony z wyników tego weekendu. Uwielbiam loty, więc bardzo cieszę się z wygranej, wczoraj zaś mieliśmy wspaniały dzień jako drużyna. Skocznia Vikersund jest jednym z najfajniejszych obiektów, na jakich latałem, można na niej osiągnąć bardzo przyjemną parabolę lotu. Wygranej w Turnieju Skandynawskim jeszcze sobie nie uświadomiłem, ponieważ wszystko rozstrzygneło się tak małą różnicą punktową. Sytuacja w Pucharze Świata jest już rzeczywiście rozstryzgnięta, więc też cieszę się na zawody w Planicy. Ten sezon był dla mnie męczący, mamy za sobą 28 konkursów, ale jeszcze zostało mi sił na ostatnie zawody - mam tam nadzieję latać daleko i dobrze lądować. (śmiech) Wczoraj miałem zbyt dużą prędkość na rozbiegu, co zdarzyło się już po raz kolejny - po Bad Mitterndorf i Whistler. Wiem także, że inni skoczkowie krytykują decyzuję jury. Z jednej strony rozumiem, że jury nie ma łatwej pracy, a decyzje są trudne, z drugiej jednak uważam, że trzeba brać pod uwagę kwestie bezpieczeństwa.