Emmanuel Chedal to zawodnik, który w Pucharze Świata startuje od dawna, jednak dopiero w ostatnich latach zbliżył się do czołówki. Z sympatycznym "Manu" porozmawialiśmy podczas Turnieju Skandynawskiego. Zapraszamy do lektury wywiadu!

Skokinarciarskie.pl: Jesteś najlepszym francuskim skoczkiem w Pucharze Świata. Jak podsumujesz sezon w swoim wykonaniu?

Emmanuel Chedal: Jestem dość zadowolony z tego sezonu, choć nie powiodło mi się podczas Mistrzostw Świata.

Skokinarciarskie.pl: Na treningach w Libercu skakałeś naprawdę świetnie - co się stało w kwalifikacji do konkursu na skoczni normalnej?

E.Ch.: Byłem w dobrej formie, przygotowywałem się cały sezon do mistrzostw. W kwalifikacji trafiłem na bardzo złe warunki pogodowe, co było bardzo przykre, ponieważ liczyłem na dobry występ w zawodach.

Skokinarciarskie.pl: W kokursie drużynowym Francja awansowała do drugiej serii i zajęła ósme miejsce...

E.Ch.: To był dla nas dobry wynik, ponieważ nie wiedzieliśmy, czy awans do finału jest realny. Spodziewaliśmy się może dziesiątego miejsca. Tymczasem zajęliśmy wyższą lokatę niż Rosja i Niemcy.

Skokinarciarskie.pl: Jesteś najlepszym zawodnikiem drużyny. Vincent [Descombes Sevoie - przyp.red.] i David [Lazzaroni - przyp. red.] skaczą słabiej niż w ubiegłym roku...

E.Ch.: Sądzę, że Vincent ma swój najlepszy sezon, nawet jeśli jego wyniki są nierówne. David ma chyba pewne problemy z motywacją. Każdy z nas ma swój osobny program treningowy, więc trudno mi wypowiadać się na temat kolegów. Ja staram się skupić na swoich występach.

Skokinarciarskie.pl: Sezon wkroczył w ostatnią fazę, trwa Turniej Skandynawski - lubisz w nim skakać? Odpowiadają Ci skocznie w Finlandii i Norwegii?

E.Ch.: Lubię ten Turniej, w ubiegłym roku zająłem w nim trzynaste miejsce. Tym razem nie mam szans na sukces, ponieważ w Lahti nie punktowałem. Będę starał się skakać możliwie najlepiej, tak samo w Planicy. Jeśli ostatnie zawody będą udane, będę mógł powiedzieć, że to był naprawdę dobry sezon.

Skokinarciarskie.pl: Pekka Niemelae pracuje z Wami trzecią zimę - jak układa się ta współpraca?

E.Ch.: Bardzo się cieszę, że Pekka objął naszą ekipę, ponieważ byliśmy mocno sfrustrowani brakiem wyników. Sytuacja była bardzo trudna. Odkąd Pekka się nami zajął, nasze treningi stoją na wysokim poziomie. Teraz mamy szanse na dobre miejsca w zawodach.

Skokinarciarskie.pl: Co dokładnie zmieniło się w waszym programie treningowym?

E.Ch.: Bardzo wiele rzeczy, na przykład trening fizyczny. Dla mnie osobiście początki były trudne, ale starałem sie iść w górę. Wychodzi mi to coraz lepiej i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.

Skokinarciarskie.pl: Co jest Twoją mocną stroną jako skoczka?

E.Ch.: Myślę, że odbicie, choć jeszcze muszę je poprawić. Mam jednak dobre wyniki na każdej skoczni, także na dużych obiektach. Wydaje mi się, że stać mnie na pozytywne rezultaty niezależnie od rozmiaru obiektu, ale przede mną jeszcze dużo pracy.

Skokinarciarskie.pl: Co uważasz za swój największy sukces do tej pory w skokach?

E.Ch.: Cieszy mnie poziom, jaki prezentuję od dwóch sezonów, ponieważ wcześniej zajmowałem naprawdę słabe miejsca. Zamierzam skoncentrować się na treningu, mocno pracować na jeszcze lepsze wyniki. Ubiegły sezon skończyłem na 24. pozycji, w tym sezonie jestem 15-ty. Wszystko jest jeszcze możliwe, zwłaszcza że przed nami zawody w Vikdersund i Planicy, a w tym sezonie latanie wychodziło mi dobrze, mam więc pozytywne przeczucia.

Skokinarciarskie.pl: Jak wyglądają skoki we Francji? Czy są popularną dyscypliną?

E.Ch.: Niewiele osób zajmuje się skokami, więc sytuacja jest trudna. Nasza reprezentacja narodowa ma tylko trzech przedstawicieli, nie jak w przypadku innych krajów, zwłaszcza tych, które są potęgami w skokach. Aby dostać się do kadry, trzeba się dobrze zaprezentować, więc pomiędzy juniorami panuje rywalizacja. W tej chwili nie jest łatwo być skoczkiem we Francji, ponieważ nie jest to popularna dyscyplina, jednak mam nadzieję, że kiedyś wszystko zmieni się na lepsze. Wyniki poprawiają się pomału z sezonu na sezon, i oby tak było dalej.

Skokinarciarskie.pl: Czy odczuwasz jakąkolwiek popularność?

E.Ch.: Jedynie w rodzinnym mieście, w Courchevel, gdzie ludzie są zainteresowani skokami.

Skokinarciarskie.pl: Dlaczego zacząłeś uprawiać skoki?

E.Ch.: Mój ojciec jest instruktorem narciarskim, ja sam zacząłem jeździć na nartach w wieku trzech lat. Jako dziecko cały czas spędzałem na stokach w Courchevel. Kiedy miałem siedem lat, ojciec zapytał, czy chciałbym spróbować skoków. Skakanie bardzo mi się spodobało, więc postanowiłem kontynuować.

Skokinarciarskie.pl: Czym zajmujesz się poza skokami, na przykład po sezonie?

E.Ch.: Jestem instruktorem narciarstwa, więc mogę trochę zarobić. Lubię uprawiać sport, szczególnie windsurfing, od czasu do czasu także golf, który pozwala się uspokoić i odprężyć. Przez jakiś czas studiowałem na kierunku ekonomiczno-handlowym, jednak przerwałem naukę, ponieważ trudno było ją połączyć z aktywnym uprawianiem sportu. Nie wiem, czy kiedyś uda mi się dokończyć studia. Zrobiłem w zamian kurs instruktora.

Skokinarciarskie.pl: Jak właśnie planujesz swoją przyszłość jako skoczka?

E.Ch.: Na pewno zamierzam skakać przez następny sezon, później się zobaczy. We Francji ciężko jest znaleźć sponsora. Jeśli wyniki będą dobre, jak najbardziej chciałbym kontynuować karierę skoczka. Na razie koncentruję się na najbliższych igrzyskach olimpijskich, po których podejmę dalsze decyzje.

Skokinarciarskie.pl: Janne Ahonen postanowił kontynuować karierę sportową po tym, jak raz już ją zakończył. Co o tym myślisz?

E.Ch.: Myślę, że to dobra decyzja, skoro uważa, że wciąż może zwyciężać. Według mnie ma do tego możliwości. Mamy w Pucharze Świata Kasaia i Okabe, którzy są znacznie starsi. Ahonen jest jednym z najlepszych skoczków w historii. Dla samego sportu dobrze jest, że ktoś taki jak on skacze.

Skokinarciarskie.pl: Co powiesz o sobie prywatnie i o swoich planach?

E.Ch.: Na razie koncentruję się na sporcie, nie planuję przyszłości. Nie bywam za dużo w domu, ale też nikogo nie mam.

Skokinarciarskie.pl: Jak scharakteryzujesz siebie w trzech słowach?

E.Ch.: Nieśmiały. (myśli) Jeszcze raz nieśmiały i odrobinę szalony.


Rozmawiała Katarzyna Clio Gucewicz, zdjęcia Martyna Szydłowska i Elken Jalowska.