Czekałem z tym tekstem niepotrzebnie do dzisiaj, chcąc go uaktualnić wynikami z nocy. A tymczasem, jak to w Sapporo, wietrzyk swoją pozycję w hierarchii tego sportu zaakcentował. Z punktu widzenia tego tekstu niczego to jednak, zasadniczo, nie zmienia.
Otóż: Gregor Schlierenzauer w ten weekend zdobył właśnie Puchar Świata w tej dyscyplinie sportu za sezon 2008/2009.

Cały cyrk kończy się 22 marca i do tego czasu pozostało jeszcze bite dziewięć konkursów indywidualnych. Za zwycięstwo w zawodach otrzymuje się 100 punktów. Przewaga Austriaka nad następnym w klasyfikacji Szwajcarem Ammanem wynosi niecałe punktów 200, a nad swoim rodakiem Loitzlem Tyrolczyk ma ledwie 250-punktową przewagę. Więc skąd ta pewność?

Ammann miał szalony początek sezonu. Na pierwszych 8 konkursów wygrał 5 i tylko raz był poza podium. Lekkiej zadyszki dostał na TCS, co jednak nie przeszkodziło mu zająć w Turnieju drugiego miejsca. Od tego czasu skacze wyraźnie słabiej. Mimo podiów w Kulm czy Zakopanem, już tam odstawał od Schlierenzauera, a konkursy w Kanadzie i Japonii pokazały, że Szwajcara zaczyna (w sposób dość wyraźny) opuszczać wielka forma.

Z Loitzlem jest nieco inaczej. Po bardzo przyzwoitym - acz nie rewelacyjnym - grudniu wyskoczył z apogeum formy na T4S, który przekonująco wygrał. Odtąd skacze bardzo dobrze i powtarzalnie, ale w jego skokach zaczynają pojawiać się pojedyncze rysy, które nie pozwalają mu już rywalizować na równi ze Schlierenzauerem czy nawet, od niedawna, z Morgensternem.

Nie twierdzę, że Schlierenzauer będzie wygrywał do końca sezonu. Przeciwnie. Myślę, że najdalej w Libercu zacznie w końcu przegrywać. Będzie to zresztą korzystne choćby z punktu widzenia atrakcyjności dyscypliny dla widzów (co to za przyjemność oglądać ciągle takie same zawody, których scenariusz jest niezmienny). Ale jeśli będzie przegrywał, to z zawodnikami, którzy nie są mu w stanie w jakikolwiek sposób w tym sezonie w zdobyciu Pucharu przeszkodzić. To mogą być Małysz, Morgenstern, Jacobsen, Olli. A ci mają do Austriaka w tej chwili straty kosmiczne. Rywalizujący z nim bezpośrednio o tytuł najlepszego skoczka sezonu Ammann i Loitzl są już dziś znacznie bardziej zmęczeni od niego sezonem i ta tendencja się będzie pogłębiać. Na tyle mocno, że można być stuprocentowo pewnym zdobycia przez Schlierenzauera Kryształowej Kuli. Dolce przeciw orzechom.