Już jutro na skoczni Kulm odbędą się pierwsze w tym sezonie zawody lotów narciarskich, tymczasem w fińskich mediach pojawiają się interesujące wzmianki na temat planów budowy kolejnego mamuta na terenie Kraju Tysiąca Jezior. Finlandia jest jedyną z potęg skokowych, która nie posiada obiektu do lotów (takie znajdują się między innymi w Niemczech, Austrii i Norwegii), i w ciągu ostatnich lat wiele mówiło się o jego wzniesieniu.
Jako pierwszy pojawił się projekt Suomutunturi w miejscowości Kemijärvi - zyskał on zresztą poparcie Fińskiego Związku Narciarskiego. Budżet inwestycji wyniósł niebagatelne 13 milionów euro i w lutym ubiegłego roku dostała ona dofinansowanie państwowe. Już wcześniej związkowi przedstawiono drugi projekt - krytego kompleksu skoczni Aavasaksa w Ylitornio, który miał mieścić także skocznię mamucią. Rzecz wzbudziła zainteresowanie, jednak ocenione koszty - 30 milionów euro - odstraszyły potencjalnych sponsorów, czyli przede wszystkim federację narciarską.

Wczoraj w fińskich mediach pojawiła się informacja o kolejnym pomyśle, tym razem na "najtańszą skocznię mamucią w Finlandii". Projekt "SuperTahko" zawiera w sobie budowę skoczni do lotów, której koszt ma wynieść zaledwie 2,5 miliona euro. Fiński Związek Narciarski odniósł się do sprawy sceptycznie - i nic dziwnego, skoro zainwestował już swoje środki w Suomutunturi. "Nie wierzę, że uda się ten pomysł zrealizować takim nakładem" powiedział Ilkka Tiilikainen, przewodniczący komisji skoków SHL, i dodał: "Finlandii wystarczy jedna skocznia mamucia".

Projekt "SuperTahko" nie jest niczym nowym - już w roku 2002 poważnie rozważano inwestycję w centrum narciarskim Tahko w Nilsiä, opierającą się głównie na podwyższeniu zaledwie 200-metrowego wzgórza Välimäki do wysokości 1000 metrów. Wielką bolączką Finlandii jest niemożność rozegrania kompletu dyscyplin alpejskich, a to ze względu na brak odpowiedniego zaplecza (czytaj: gór) - i tym samym brak szans na organizację zimowych igrzysk olimpijskich. Wzniesienie 1000-metrowej góry w Tahko miało ten problem rozwiązać, jednak sprawa ucichła.

Aktualne plany zakrojone są na mniejszą skalę, jednak i one zakładają "wybudowanie" góry (podwyższenie zbocza Nipanen o 50 metrów). Oprócz skoczni mamuciej ma powstać nowoczesny tor zjazdowy oraz tunel narciarski. Autorzy projektu zwracają uwagę, że może on mieć wpływ na zmniejszenie bezrobocia w regionie, i liczą na dofinansowanie z ministerstwa edukacji oraz towarzystw emerytalnych. Cały budżet ma wynieść 17 milionów euro. Jeśli uda się zdobyć pieniądze, prace mogą ruszyć jeszcze jesienią tego roku i zostać ukończone w roku 2012.

Jednak nie na tym chcą spocząć projektodawcy, powyższe plany są bowiem jedynie pierwszym etapem znacznie szerszej wizji - z jednej strony podwyższenia istniejących wzniesień o 300 metrów, zaś z drugiej obniżenia terenu o blisko 200 (zyskana różnica wysokości ma wynieść 700 metrów). Budżet trzech miliardów euro ma pokryć także stworzenie 30 000 nowych miejsc noclegowych (obecnie 7000) i doprowadzenie 20-kilometrowej trasy dla pociągów Pendolino. Nowoczesny kompleks turystyczno-narciarski miałby zostać oddany do użytku w roku 2021 - i Nilsiä mogłaby w 2022 zorganizować pierwszą w Finlandii olimpiadę zimową.