Konferencja po zawodach pożegnalnych Janne Ahonena była wyjątkowa, albowiem stawili się na niej wszyscy uczestnicy. Dziękowano za zaproszenie do udziału w tym szczególnym wydarzeniu, a także wspominano sylwetkę bohatera dnia.
"To dla nas zaszczyt, że mogliśmy brać udział w pożegnalnym konkursie Janne, patrzeć na jego ostatni skok" powiedział Georg Spaeth, jednocześnie wyrażając myśli i odczucia wszystkich obecnych.

"Wielką przyjemnością było po raz ostatni rywalizować z Janne. Bez niego skoki narciarskie już nigdy nie będą takie same. Życzę mu powodzenia na nowej drodze życia" mówił Andreas Kuettel.

"Dziękujemy Janne za zdumiewające chwile, jakich nam dostarczył przez lata startów w Pucharze Świata" wspominał Martin Schmitt, największy rywal Ahonena z ubiegłego tysiąclecia.

"Skakałem z Janne przez wiele lat, a później współpracowaliśmy w ramach reprezentacji narodowej" mówił Ville Kantee, przez ostatnie lata pełniący rolę serwismena ekipy fińskiej. "Teraz zostaje jakiś smutek. Dla mnie najważniejsze jest, że przeżyłem te skoki ;) Gdy po latach przerwy człowiek wraca na skocznię, zadaje sobie pytanie: "Po co???" Jednak te zawody były wyjątkowe, jestem zaskoczony liczbą widzów. I cieszę się, że także w przyszłości będę mógł pracować z Janne."

Sam Janne Ahonen z uśmiechem słuchał wypowiedzi kolegów ze skoczni. "Te zawody były wspaniałe. Jestem zachwycony publicznością - na widowni było chyba tylu widzów, co podczas niedzielnych zawodów Pucharu Świata. Kiedy siedziałem na belce, zrozumiałem, że to naprawdę mój ostatni skok i że nigdy już nie będę patrzył na skocznię z tej perspektywy. Bardzo doceniam fakt, że moje zaproszenie zostało przyjęte, to dla mnie zaszczyt. Nie mam jednego, jedynego wyjątkowego wspomnienia z mojej kariery sportowej, choć piąte zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni może być takim. Mam jednak wiele wspomnień, zarówno radosnych, jak i przykrych. Z wieloma obecnymi tutaj zawodnikami stoczyłem wspaniałe pojedynki."