Swiss, czyli kłopoty?
Opublikowano: 13 kwietnia 2008, 17:24
Miniony sezon dostarczał wielu zaskakujących zwrotów akcji i nieprzewidzianych zdarzeń. Na oczach obserwatorów odbywały się szybkie i zdecydowane wymiany zdań między Związkami Narciarskimi a trenerami, jak i nieco rzadsze wpadki samych zawodników. Jedno jest pewne, sezon 2007/2008 przeszedł już do historii. Nie powinniśmy jednak rozpaczać, gdyż nadchodzący zapowiada się równie ciekawie.
Nieustanne i często zaskakujące roszady na stanowiskach trenerskich to wizytówka obecnego okresu posezonowego. Dziś chciałabym przyjrzeć się okolicznościom i powodom, dzięki którym barwy zmieniła dwójka trenerów. Zacznijmy od wywołującego większe kontrowersje, szczególnie przez sposób rezygnacji z zajmowanego stanowiska, trenera. Chodzi mi oczywiście o Wernera Schustera, któremu wielu obserwatorów zarzuca bardzo nieeleganckie i nietaktowne odejście od reprezentacji Szwajcarii. Należy jednak zauważyć iż takie zachowanie u doświadczonego i szanowanego szkoleniowca nie do końca świadczy o nietakcie z jego strony. Czy zastanawialiśmy się dlaczego postanowił załatwić sprawy w taki sposób? Jest przecież szanowanym fachowcem, który przez wiele lat pracował w Stams jako wychowawca m. ni. Schlierenzauera i Innauera.
Drugim trenerem, który podjął tak zaskakującą dla wielu, w tym dla jego podopiecznych, decyzję był Bernie Schoedler, który przyjął posadę asystenta Wolfganga Steierta. Ten szkoleniowiec również ma na swoim koncie wiele sukcesów, jak chociażby dwa złote medale zdobyte przez Simon Ammanna w Salt Lake City. Postanowiłam dowiedzieć się czemu dwoje trenerów rezygnuje z pracy tak nagle, bez wcześniejszych zapowiedzi.
Jak to często bywa w takich sytuacjach, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Duże pieniądze, a właściwie ich brak. Otóż okazało się że Szwajcarski Związek Narciarski może śmiało dołączyć do grupy tych zadłużonych na całkiem spore sumy. Nie można więc dziwić się doświadczonym trenerom, który nie chcieli już pracować za śmiesznie małe wynagrodzenia w zadłużonej instytucji. Jeśli jednak komuś wydaje się, że ten problem narodził się niedawno, jest w błędzie. Szwajcaria od jakiegoś już czasu znajduje się na równi pochyłej. Ostatnimi czasy doszło już do tego, że nieznana jest chociażby przyszłość skoczni w Einsiedeln, wybudowanej zaledwie trzy lata temu. Wypada mi wspomnieć jeszcze o kwestiach nagradzania mistrzów tego kraju. Każdy zawodnik, który wygra mistrzostwa otrzyma, uwaga, srebrny krążek i nagrodę pieniężną w wysokości około 300 złotych. Odnoszę wrażenie, że cała impreza ma więc charakter bardziej symboliczny.
Zatrzymam się także na chwilę przy postaci nowego szkoleniowca Szwajcarii, Martina Kunzle. Po chwili zastanowienia mogę dodać, że nie trzeba mieć bardzo dobrego przygotowania, aby trenerem zostać. Nie trzeba mieć też wielkiego pojęcia o skokach, Szwajcarski Związek pokazał bowiem, że jest zdesperowany. Kunzle, zanim został powołany do roli trenera kadry, zajmował się zawodnikami z przysłowiowych „ogonów” a i to nie szło mu najlepiej. Mimo to miał jednak kontakt ze szkoleniem Ammanna, kiedy ten był odsuwany do startów w Pucharze Kontynentalnym. Relacje obu panów są iście koleżeńskie, obaj pochodzą z Toggenburga, obaj są w podobnym wieku. I być może to miało istotny wpływ na powierzenie funkcji głównego trenera właśnie Martinowi Kunzle.
Wypada więc życzyć szwajcarskim skoczkom powodzenia, jak nigdy może im się przydać. Czy w obecnej sytuacji, po przedstawionych przeze mnie argumentach naprawdę jest jeszcze ktoś, kto ma wątpliwości do co słuszności postępowania dwójki napiętnowanych szkoleniowców? Powiem szczerze, że gdybym była na ich miejscu, nie zastanawiałabym się zbyt długo. Ile można trzymać się tonącego okrętu? W imię czego? Obydwaj spełnili już swoją rolę, zrobili wszystko co mogli. Teraz pozostała im już tylko ewakuacja.
Szwajcarski Związek Narciarski nie ma pieniędzy i środków by zatrudniać i nadal stwarzać możliwości rozwoju dla znakomitych trenerów. Pozostaje więc tylko powolne schodzenie na dno i doraźne łatanie ubytków wyszkolenia nieodpowiednimi ludźmi. Taka polityka nie załatwia jednak niczego, służy tylko przedłużeniu agonii.
Autor: Emilia Pustelnik
Źródło: wiadomość własna
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (9)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
anke1980
09.01.2009, 22:34
MIMO WSZYSTKO TO NIE WPORZĄDKU, AMMANN ŚWIETNIE SKACZE BO SIĘ BAWI, A CO Z ANDREASEM DOŁEK.
Lintunia
15.04.2008, 17:49
@necik
Trener Finów jeszcze nie został wybrany ;) Powinno się to stać na przełomie kwietnia i maja :)
necik
15.04.2008, 11:45
A kto jest trenerem Finów?
szwajcarka
15.04.2008, 09:20
Jeszcze Szwajcaria nie umarła, dopóki skaczą Simi i Andi. Będzie dobrze!
krwisty
14.04.2008, 20:19
Polak -Szwajcar dwa bratanki i do skoczni i do szklanki he he .Polski,niemiecki i szwajcarski związek narciarski powinny założyc spółkę pod nazwą "popsuć skoki w swoim kraju" eh zal az serce sciska.
Daga
14.04.2008, 09:33
To co tam się dzieje jest poprostu śmieszne i tyle. z tym całym Kunzle to oni będą ostatnie miejsca zajmować, i tyle to będzie z tego skakania w szwajcarii. A szkoda mi ich niebywale, bo im kibicuję, przestać nie zamierzam, ale ręce opadają co tam się dzieje. Kunzle w wieku Kuettela... Jak był Berni to było dobrze.
Obergruppenfuhrer
13.04.2008, 22:04
współczuć to możemy sobie... Kruczka...
Ola
13.04.2008, 17:45
jednop z najbogatszych państw świata i takie problemy. Szkoda. Jeśli taka sytuacja potrwa dłużej to zawodnicy zaczną szkolenia na własną rękę i z czasem po zakończeniu kariery przez Ammanna czy Kuettela zabraknie młodych zawodników. W ten sposob potencjał szwajacrskich skoków się wypali... a wszystko przez pieniądze. Pozdrawiam.
szlirinka
13.04.2008, 17:36
współczuje szwajcarom, bardzo mi ich szkoda =(