Tegoroczny zjazd FIS odbędzie się pod koniec maja w Kapsztadzie. To właśnie tam rada FIS wybierze organizatora mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym 2013. Przypomnijmy, że o prawo organizacji tej prestiżowej imprezy ubiega się m.in. Zakopane. W skład delegacji, która promować będzie stolicę polskich Tatr weszli m.in. Adam Małysz, Justyna Kowalczyk i Mirosław Drzewiecki (prawnik, poseł na sejm z ramienia PO, i obecny minister sportu), ale także około 20 działaczy. Nasza delegacja będzie mieć zaledwie 10 minut na zaprezentowanie walorów Zakopanego. Zresztą tajemnicą Poliszynela jest, że takie decyzje zapadają dużo wcześniej, podczas różnych nieformalnych spotkań.

Takim spotkaniem różnych oficjeli z FIS były uroczystości związane z zakończeniem sezonu Pucharu Świata w Planicy. Już wtedy trwały rozmowy na temat organizacji mistrzostw. Były to oczywiście rozmowy nieformalne, ale każdy starał się "urobić" jak najwięcej oficjeli dla siebie. Dwoił i troił się burmistrz Zakopanego (Janusz Majcher). Starał się rozmawiać ze wszystkimi przedstawicielami. Nie ominął prezydenta FIS (Gian Franco Kaspera), który był w Zakopanem, ale kilkanaście lat temu! Niewiele wiedział jak jest teraz, nie pamiętał zbyt dobrze skoczni, nie widział naszych kibiców... Majcher dużo opowiadał mu o Zakopanem, inwestycjach jakie powstały od tamtego czasu, atmosferze podczas konkursów. Czy to jednak przyniesie efekt?

Dwa lata temu w Portugalii Zakopane nie dostało żadnego głosu. Wtedy reprezentowali nas Adam Małysz i Klimek Murańka. W celu promocji został nakręcony filmik na Wielkiej Krokwi, gdzie po skoku Małysz przekazuje narty Klimkowi - miał to być symbol kontynuacji skoków w Polsce na przyzwoitym poziome. Co nasi decydenci wymyślą tym razem?
Z głosami znów jest kiepsko. Swoich przedstawicieli w FIS mają bowiem rywale Zakopanego (Falun, Lahti, Oberstdorf i Val di Fiemme). Szwed, Fin, Niemiec i Włoch prawdopodobnie nie będą głosować za kandydaturą Zakopanego... Jedyne, co może nas cieszyć, to jeśli spojrzy się na te głosy, to można przypuszczać, że nikt z nich nie będzie mieć poparcia od rywala. Alpy i Skandynawia będzie mieć zatem głosy podzielone!

Oprócz urabiania działaczy, kolejnym problemem "Zakopca" są gorsze warunki pogodowe i infrastruktura. W ogóle pomysł na organizacje MŚ wydaje się być chybiony. Czy nie lepiej fundusze przeznaczone na promocję wpompować w samo Zakopane, coś unowocześnić, wyremontować, zainwestować i dopiero wtedy starać się o organizacje? Przykładem może być hotel COS, który straszy swoim wyglądem.

Prawdopodobnie teraz i tak nie dostaniemy organizacji, a pieniądze przebalują pasibrzuchy w Kapsztadzie. Będzie to ich egzotyczna luksusowa wycieczka... Skoro kluczowe rozmowy prowadzone są wcześniej, a sam Kapsztad to tylko przyklepanie wcześniejszych ustaleń, to po co jedzie tam aż taka grupa działaczy? Koszt samego przelotu 1 osoby to 4,5 tys zł. Na wyjazd miasto ma przeznaczyć ok 200 tys zł!!! A młode skaczące dziewczyny wyjazdy na prestiżowe zawody opłacane mają z prywatnych kieszeni sponsorów i ludzi dobrej woli.

Pobyt w Kapsztadzie nasi oficjele zaczynają już 20 maja. Decyzja zapadnie dopiero 29 maja. Powodzenia?