Prezydium PZN zdecydowało, że po nieudanym dla naszych skoczków sezonie nie przedłuży umowy z trenem Hannu Lepistoe. "Umowa wygasa z końcem kwietnia i nie zostanie przedłużona. Przez ostatnie kilkanaście dni prowadziliśmy szeroko zakrojone konsultacje w środowisku i sportowym i naukowym, po których doszliśmy do wniosku, że na dwa lata przed Igrzyskami Olimpijskimi potrzebna jest zmiana na stanowisku opiekuna kadry. Jesteśmy wdzięczni Hannu Lepistoe za to co zrobił w Polsce przez dwa lata współpracy, doceniamy złoty medal mistrzostw świata i Puchar Świata wywalczony pod jego opieką przez Adama Małysza, z szacunkiem odnosimy się do jego trenerskiego warsztatu, ale uznaliśmy, że zawodnikom potrzebny jest nowy impuls i większa optymalizacja procesu szkoleniowego" - wyjaśnia Grzegorz Mikuła, sekretarz generalny PZN.
Hannu Lepistoe nie poprowadzi naszej kadry w Planicy. Zastąpi go Łukasz Kruczek. Fin nie krył rozczarowania decyzją PZN. "Tak, jestem bardzo rozczarowany, bo wcześniej uzgodniliśmy już cały plan na dłuższy okres, kolejne sezony. Poprzedni rok był tak fantastyczny, że oczekiwania przed obecnym były ogromne. Ja oczekiwałem wiele, a media i kibice jeszcze więcej. I kiedy wyniki nie przyszły, wszyscy stwierdzili, że jesteśmy słabi, że Lepistoe się nie nadaje" - powiedział dla TVP1.

"Mam z trenerem Hannu Lepistoe dżentelmeńską umowę, że mówimy sobie prawdę. Gdy trener zadzwonił do mnie we wtorek w południe, nie chciałem go zwodzić i poinformowałem, że nie przedłużymy z nim umowy na przyszły sezon". - kwituje całą sprawę Apoloniusz Tajner.

"Takie rzeczywiście były plany, ale zmieniło je życie. Już kilka dni temu prezydium PZN zdecydowało, że nie przedłużymy z Lepistoe kontraktu. Ale Hannu jest moim przyjacielem, mieliśmy umowę, że się wzajemnie nie oszukujemy. Gdy zadzwonił do mnie we wtorek i zapytał o przyszły sezon, musiałem być w stosunku do niego fair i zwyczajnie go nie okłamywać. Nie kryję - Hannu mnie zaskoczył! Gdy się dowiedział o naszej decyzji, początkowo poprosił mnie o zwolnienie go z prowadzenia zespołu w Planicy. Nie chciał, aby wokół niego zrobił się szum medialny. Później jednak poinformował, że ma ważny bilet lotniczy i być może zdecyduje się przylecieć do Słowenii, aby pożegnać się z zawodnikami. Decyzję ma podjąć po rozmowie z Łukaszem Kruczkiem".

Kto zostanie nowym trenerem kadry - nie wiadomo. PZN rozważa różne możliwości, także zatrudnienie polskiego szkoleniowca.