Pojawił się pomysł, aby Adam Małysz trenował oddzielnie niż reszta naszej kadry. Czy aby na pewno jest to dobry pomysł?
"Od kilku lat pojawia się taki pomysł, żeby stworzyć "Team Adam Małysz" i resztę ekipy oddzielić od Adama Małysza, ale przede wszystkim sam Adam jest sceptycznie do tego nastawiony. On twierdzi, że jednak jest częścią drużyny, że ci zawodnicy, koledzy, są jemu też potrzebni w treningu i w czasie zawodów. Nie wydaje mi się, żeby to miało aż tak znaczący wpływ na to, żeby ta forma pozostałych zawodników miała nagle bardzo mocno wzrosnąć, jeżeli Adama by wśród nich nie było, oni ciągle skakaliby ciągle w tych samych zawodach, w tych samych warunkach, także moim zdaniem to jednak, że on jest mają się od kogo się też uczyć, mają kogo podpatrywać, nie każda reprezentacja ma takiego mistrza, z którego może korzystać i myślę, że powinni z tego czerpać więcej korzyści, niżeli przynosiłoby to jakieś negatywne efekty" - powiedział Grzegorz Mikuła, sekretarz generalny PZN.

Z pewnością Mikuła ma dużo racji - jeśli Adam Małysz trenuje razem, z wszystkimi, to pozostali mają kogo podpatrywać, ale przecież potrzebny mu jest również kolega do treningu. Na pewno w tej sprawie zdania będą jednak podzielone, lecz raczej lepiej by było zostawić to tak, jak jest.