Po zakończeniu konkursu i rozdaniu medali najlepszym zawodnikom Mistrzostw Świata Juniorów w skokach narciarskich, skoczkowie podzielili się swoimi wrażeniami z konkursu z dziennikarzami.
Najbardziej rozpromieniony swoim sukcesem był naturalnie Andreas Wank. Niemiec mówił, że czuł się bardzo dobrze. Wiedział, że stać go na długie skoki, mogące zapewnić wysokie miejsce w klasyfikacji końcowej. Jego zdaniem koncentracja przed drugą próbą zdecydowała o zwycięstwie, w które do tej pory nie może jeszcze uwierzyć. Wank dodał, że nowy sprzęt, na jakim przyszło mu wystartować jest wspaniały i może dopomóc w osiąganiu wcześniej postawionych celów.

Shohhei Tochimoto od początku nie ukrywał, że przyjechał do Zakopanego po złoto. W gronie wielu, bardzo dobrych zawodników trwała walka o medale. Ten srebrny, który zdobył wymagał wykonania sporej pracy. Po pierwszej serii prowadził stawce zawodników, jednak w drugiej nie utrzymał najwyższego miejsca. Występ na skoczni mamuciej w Oberstdorfie i przejście na średni obiekt w Zakopanem nie stanowił dla niego problemu, chociaż na tej drugiej są na progu znacznie mniejsze prędkości najazdowe.

Trzecie miejsce i brązowy medal jest sukcesem dla Andreasa Strolza. Austriak nie czuł się faworytem konkursu. W jego silnej reprezentacji żaden z zawodników nie miał pewności czy w ogóle pojawi się na Mistrzostwach Świata Juniorów, a jeśli tak to czy wystartuje w konkursie głównym. Po treningach ustalona została kadra, w której się znalazł i dzięki dobrym skokom osiągnął życiowy wynik.

Na konferencję zaproszono również czwartego skoczka konkursu, którym był Łukasz Rutkowski. Trochę zasmucony czwartą lokatą, gdyż to już drugie takie miejsce na MŚJ. Na treningach prezentował się wyśmienicie, ale w zawodach jednak trochę zabrakło do pełni szczęścia. Po piątkowym konkursie drużynowym Łukasz wyjeżdża do Skandynawii na kolejne zawody Pucharu Kontynentalnego.

Cała czwórka skoczków ochoczo zapatruje się na występ w drużynie. Polacy będą chcieli osłodzić sobie postawę w środowych zawodach. Austriacy, mimo kontuzji Mario Innauera będą walczyć z całych sił i czas pokaże na jakie miejsce to wystarczy. Niemcy w wyrównanym składzie nie składają broni w walce o najlepszą "trójkę". Najbardziej sprecyzowani są Japończycy. Po brązowym i srebrnym medalu teraz liczą na .....