Trener Austriaków - Alois Lipburger, zginął w niedzielę (4 lutego) w nocy w wypadku samochodowym. Ekipa austriacka wracała do kraju z zawodów o Puchar Świata w niemieckim Willingen. Do tragedii doszło w pobliżu miejscowości Rosshaupten w Bawarii, niedaleko austriackiej granicy. Przyczyną tragedii było oblodzenie jezdni. Auto prowadzone przez Martina Hoellwartha ok. godz. 22:15 wpadło w poślizg i koziołkując wylądowało na dachu w przydrożnym rowie. Trener, siedzący na prawym fotelu w wyniku obrażeń głowy zmarł na miejscu. Andreas Widhoelzl i Martin Hoellwarth doznali średnio poważnych kontuzji, ale o wiele większego szoku psychicznego. Ranni Hoellwarth i Widhoelzl, którzy mieli wystartować w MŚ, zostali w poniedziałek popołudniu wypisani ze szpitala i przewiezieni do Austrii. Czy w takiej sytuacji reprezentacja austriackich skoczków weźmie udział w rozpoczynających się 15 lutego MŚ? Już odwołano mistrzostwa Austrii w skokach, które miały się odbyć w najbliższą sobotę i niedzielę w Villach.
44-letni Lipburger od 1981 roku pracował jako trener. W 1983 roku przez rok zajmował się skoczkami niemieckimi, potem opiekował się Francuzami. Przed dwoma laty zastąpił Fina Mikę Kojonkowskiego na stanowisku trenera austriackiej kadry. Osierocił dwójkę dzieci.