Tylko jedno zwycięstwo dzieli Thomasa Morgensterna od zdobycia kryształowej kuli. Na 7 konkursów przed zakończeniem sezonu Austriak ma 588 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Gregorem Schlierenzauerem. Jeśli wygra zawody w Willingen, które odbędą się w przyszłą niedzielę, zapewni sobie pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. Byłby to także pierwszy triumf Austriaka w PŚ od 12 lat!
Przewaga jaką ma Morgi nad rywalami wystarcza mu, aby bez większego stresu kończyć sezon. Jeśli będzie sukcesywnie plasować się w okolicach pierwszej dziesiątki-piętnastki zawodów i zdobywać średnio tylko 17 punktów na konkurs to jego dorobek po Planicy będzie wynosił 1706 punktów. Nawet jeśli Schlierenzauer wygra wszystkie konkursy do końca sezonu zdobędzie (999+700) 1699 punktów. Nie wydaje się to jednak możliwe, gdyż Schlieri nie ma doświadczenia na skoczni mamuciej.

Większym rywalem mógłby być Janne Ahonen, który jako jedyny oprócz Gregora ma jeszcze matematyczne szanse na triumf. 647 punktów straty oznacza jednak, że przy 7 zwycięstwach Ahonena, Morgenstern musiałby zdobyć tylko 52 punkty w siedmiu konkursach, co daje średnią niecałe 8 punktów na konkurs (23 pozycja).

Jedyne co może spowodować, aby Morgi nie wygrał najważniejszej klasyfikacji sezonu to kontuzja w Willingen, a i tak prawdopodobnie zdobyłby to trofeum. Miejmy jednak nadzieję, że będzie skakał z sukcesami do końca sezonu. W tej chwili na swoim koncie ma 6 wygranych pod rząd, 10 wygranych w sezonie i 16 podiów. Dziś mogę śmiało powiedzieć - Thomasie Morgenstern! Gratuluję kryształowej kuli!