Adam Małysz skacze poniżej oczekiwań. Ostatnie trzy konkursy były fatalne - nie zdobył nawet jednego punktu do klasyfikacji generalnej i wypadł z czołowej "10" klasyfikacji Pucharu Świata. "Nie spodziewałem się, że będzie tak źle. Wcześniejsze treningi w ogóle na to nie wskazywały. Wiem, że w Polsce jest 10 milionów specjalistów, którzy znają się na skokach lepiej ode mnie. My musimy jednak spokojnie przeanalizować błędy Adama." - powiedział główny trener polskiej kadry, Hannu Lepistoe.

Wiemy już, iż nie zobaczymy Adama w składzie na zawody w Sapporo. Będzie więc czas, aby przygotować się do najważniejszej imprezy sezonu - Mistrzostw Świata w lotach. Może spokojny trening na skoczni K-90 w Ramsau pomoże? Nawet sami zawodnicy zaczynają się martwić o formę naszego mistrza z Wisły: "Wszyscy skoczkowie mają ogromny szacunek do Adama. On przecież zrobił bardzo wiele dla skoków i dlatego jego słaba forma nas martwi" - mówi Anders Bardal. "Ja wierzę, że w Zakopanem trzeba będzie na niego uważać, bo znów będzie się liczył." - sądzi lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Thomas Morgenstern.
Trzymajmy więc kciuki za naszego zawodnika, dopingujmy go, lecz nie krytykujmy, kiedy mu nie wychodzi. Przecież dokonał tak wiele dla polskiego sportu.