Po bardzo udanym weekendzie dla Polaków w konkursie Pucharu Kontynentalnego, w tym tygodniu czekają na nas kolejne emocje. Może nieco mniejsze, bo do Sapporo na 3 konkursy CoC nie pojadą wszyscy zawodnicy, którzy zakomicie skakali w Kranju. Na tę nagrodę i wycieczkę orientalną zasłużył tylko Stefan Hula. W zamian za Murańkę czy Miętusa działacze wysyłają starą kadrę oldboyów - Tomasza Pochwałę i Tomisława Tajnera. Skład uzupełni Piotr Żyła.
Hula i Żyła spisują się ostatnio średnio, jednak można mieć podstawy, by zafundować im walkę na CoC w Japonii. Tym bardziej, że jest tam szansa na sporą zdobycz punktową z racji słabszej obsady. Występ Tajnera i Pochwały budzi więcej kontrowersji. Od lat nie pokazali nic wielkiego w żadnych zawodach, a nie są już zawodnikami perspektywicznymi. Nie usprawiedliwia ich także ranking CRL - nie zyskamy większego limitu. Jedynym usprawiedliwieniem dla tych decyzji działaczy i trenerów będą wysokie miejsca w/w dwójki.

Klimek Murańka po znakomitym, 7 miejscu w Kranju, teraz wystąpi w zawodach niższej rangi - FIS Cup w niemieckim Lauscha. Wystąpi tam razem ze skoczkami z kadry B. Trenerzy chcą przygotować naszych chłopców do walki na MŚ juniorów, dlatego wolą, aby skakali na skoczniach normalnych. To nieco usprawiedliwia powołanie oldboyów na CoC w Sapporo.